Wpis z mikrobloga

#mirkowyzwanie i w sumie trochę też #gotujzwykopem

Pierwszy raz biorę udział, w sumie trochę przez przypadek. Wylosowałem taki zestaw:

a) Uszyj ciepłą czapkę z uszkami.
b) Przyrządź samodzielnie burgera (upiecz bułki, sam przyszykuj mięso)
c) Odbij ślady dinozaura na śniegu

Jako że lubię jeść, a tym bardziej burgery, padło zdecydowanie na zadanie b)

Ostatnimi czasy miałem strasznie mało czasu, więc mało by brakło, a nie ukończyłbym zadania. Na szczęście rzutem na taśmę, udało się!

W załączniku posklejałem zdjęcia z przygotowań, na świeżo po zjedzeniu stwierdzam, że burgery zakrawa o genialność ( ͡° ͜ʖ ͡°) Polecam każdemu - jest trochę roboty z przygotowaniem, ale nie jest to nic skomplikowanego. Podzielę się przygotowaniem:

Faza 1 - bułki

Tej części obawiałem się chyba najbardziej, pierwszy raz piekłem własne bułki! Korzystałem z Thermomixa w wydaniu z biedronki (aka Biedromix).
Składniki:
500g mąki pszennej
10g świeżych drożdży
250ml ciepłego mleka
1 jajko
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka cukru
1 czubata łyżeczka soli
mleko do posmarowania
sezam do posypania

Wszystko oprócz dwóch ostatnich wkłada się do Thermomixa i 3 minuty miesza na interwale. Potem zostawia się ciasto na 30 minut do wyrośnięcia (u mnie z racji innych planów zostawiłem na ponad 3 godziny - czy coś to zmieniło - nie mam zielonego pojęcia). Co do składników, to ja prosty człowiek jestem - nie wiem co za różnicę zrobi ciepłe mleko, a nie chciało mi się go podgrzewać - dałem zwykłe zimne. Bułki wyszły bardzo dobre, może wyszłyby lepsze - spróbuję następnym razem.
Ciasto po wyrośnięciu dzielimy na kilka względnie równych części - mi wyszło 6 bułek, dość sporych. Smarujemy mlekiem zmieszanym z sezamem.

Potem do piekarnika na 15 minut na 170 stopni - wyszły trochę za jasne, więc chociaż odrobinę zrumieniłem je na ustawieniu grilla w piekarniku.

Ogólnie jestem zdziwiony jak szybko można własne bułki zrobić. Nawet nie pod kątem burgerów - warto!

Faza 2 - mięcho

Wykorzystałem 500g mięsa mielonego wołowego, które zmieszałem ze świeżo mielonym pieprzem i miksem przypraw do mięsa z młynka. Wszystko dokładnie wymieszać w rękach, podzielić na kilka kawałków (wychodzą 3 grubsze lub 4 cieńsze). To wszystko na grill, opiekać na maksymalnym ogniu kilka minut (różnie w zależności od tego jaki stopień wysmażenia lubicie), w międzyczasie obracamy mięcho. Moja mirabelka nie zje mięsa, jak chociaż odrobina krwi z niego wycieka, więc dla świętego spokoju robię well-done, czyli mocno wysmażone. Pod koniec smażenia dajemy na mięso mozarellę, żeby się roztopiła.

Faza 3 - dodatki

Tutaj dajemy na co mamy ochotę. Ja wykorzystałem pomidora malinowego, odrobinę guacamole, mozarellę, cebulę, pół bułki posmarowane keczupem, pół majonezem. Niestety nie znalazłem dobrego chorizo, bo pewnie też bym dodał (chociaż tutaj polecam koniecznie dawać cienkie plasterki!). Mozarellę dałem, bo dopiero w czasie smażenia zorientowałem się, że nie mam zwykłego żółtego sera.

Na koniec ląduje mięcho, jeśli bułki mamy ze sklepu albo zimne, to polecam wstawić jeszcze na chwilę do piekarnika, żeby całość była cieplejsza lub wrzucić na chwilę na grilla.

TADAM!

Gotowe, można wcinać! Jak dla mnie taki burger lepszy (lub w najgorszym wypadku - porównywalny) z najlepszymi burgerowniami. Polecam!
Dunger - #mirkowyzwanie i w sumie trochę też #gotujzwykopem

Pierwszy raz biorę udz...

źródło: comment_15815497921zfEwnnFkyxLfqJOME4iBj.jpg

Pobierz
  • 4
@Dunger a smakuje jeszcze gorzej ( ͡º ͜ʖ͡º) nie no bułeczka bardzo dobra ogólnie wszystko wyszło fajnie ale na mieso nie mam jeszcze dobrego przepisu a zrobiłem tak jak mielone. Masz coś sprawdzonego?