Wpis z mikrobloga

Przyszłość która nadejdzie

Armin guo stał w środku spowitej ciemnością sali. Mimo że nie widział zupełnie nic to czuł że nie jest w pomieszczeniu sam.

- Witaj Arminie. Szorstki ochrypły głos wypełnił umysł mężczyzny. Guo skupił wzrok i wśród gęstej jak smoła ciemności począł widzieć sylwetkę stojącej pod ścianą postaci.
- c-c-co pan tu robi.. przecieżbyliśmy umówieni na przyszły tydzień. Armin czuł jak zaciska mu się gardło.
- Niby tak. Odparł głos - ale zaszły zmiany. 100 dniowa żałoba dobiegła końca. Senat zaczyna obrady lada dzień... a to znaczy że projekt musi ruszyć niezwłocznie.

Ciemna postać ruszyła się spod ściany i podeszła bliżej. Armin dopiero teraz spostrzegł jaką potężną sylwetkę ma nieznajomy.

p-projekt? zająknął się Guo - a czego on dokładnie dotyczy?

Wysoka postać wykonała szybki ruch ręką, w powietrzu rozległ się charekterystyczny dzwięk aktywowanego miecza świetlnego.

Armin ujrzał zamaskowaną twarz swojego gościa która oświetlona była różnokolorowym plaskiem - Guo spojrzał na klinge miecza i pobladł.

- Nie mówi pan poważnie... to.. to.. jest bluźnierstwo. Wystękał
- Mylisz się - wżasnął ochrypły głos.
- To jest przyszłość republiki.

Nagle rozległ się głośny alarm ostry dzwięk ogłuszył Armina także ten padł na kolana trzymając się za głowę. Obraz przed oczami zaczął się rozmywać a potęeżna postać rycerza znikać. Wkońcu zapadła ciemność.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Armin obudził się cały zlany potem z sennego koszmaru wyrwał go ostry sygnał comlinku mężczyzna chwycił urządzenie i odczytał komunikat "Szechter dzwoni" - Guo weschtnął ciężko i odebrał.

30 minut później Armin Guo szef kompanii zbrojeniowej Yenzusura stał na tarasie kosmoportu i wpatrywał się w czerń kosmosu - kantynowy zegar delikatnie stukał odmierzając sekundy nerwowego oczekiwania.

Nagłe stało się to na co czekał Guo. Pustka kosmosu została rozerwana przez tunel czasoprzestenny. Po chwyli z jego wnętrza wyleciały dwie jednostki.

Armim dobrze wiedział czym są - Lekkie fregaty "Sodoma" i "Gomora" ale to nie one były centrum uwagi, to tylko eskorta.

Zaraz za nimi z podprzestrzeni wyszedł "Golan" ogromny, wielkości niszczyciela senacki statek reprezentacyjny. Tylko jeden senator obnosił się tak swoim statkiem - Szechter Pryde

Armin dopił kieliszek wina i szybkim krokiem udał się do doku by osobiście przywitać gościa.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Śluza powietrzna otworzyła się z łoskotem a w jej progu Armin ujrzał wysoką zamaskowaną postać ze swojego snu

- Witam na Yensurze panie senatorze to zaszczyt pana gościć rzekł Guo. dwumetrowa postać minęła go bez słowa
- Dziękuję Arminie. nie musisz się tak płaszczyć - Rzekł ochrypłym głosem starszy niski mężczyzna który dopiero zszedł z trapu.
- Mów lepiej jak idą pracę nad projektem?
- Co będę mówił - pokaże panu. Naukowiec uśmiechnął się i gestem ręki zaprosił senatora w głab budynku.
========================================================================================================================================

- Imponujące rzeki senator obserwując przez szybę kryształ mocy który przyciągał do siebie światło otaczających go pozostałych kryształów każdego koloru i łączył je w sobie
- czy jest stabilny? spytał Szechter
- No więc... zaczął Armin
- udało nam się osiągnąć separację 4.76 poziomu. stabilność osiągniemy przy progu 5
- czyli to w sumie już. Ucieszył się starszy mężczyzna
- niby tak ale nie do końca rzekł naukowiec
- im bliżej progu 5 stopnia tym przyrost energii jest trudniejszy, te ostatnie 0.24 stopnia będzie trudne do osiągnięcia
- ile to zajmie? spytał Pryde
- trudno ocenić, może to być kilka tygodni lub kilka miesięcy
- zaraza zaklnął senator

Zapadła niezręczna cisza i tylko zamaskowany gwardzista zdawał się nic z tego nie robić.

- ale mam coś jeszcze dla pana.

Armin podszedł do szafy i wyjął z niej holocron. Położył na stole, kliknął przycisk i z urządzenia wystrzelił snop światła tworząc hologram

- o to prototyp rękojeści miecza. Powiedział dumnie naukowiec
- Szabli. Poprawił go senator
- słucham? odparł zaskoczony guo
- Miecze to mają dzieci w akademi jedi - a to m być broń dla prawdziwych mężczyzn. Szabla. Zakończył twardo senator
- Kiedyś to będzie przyszłość. Kiedyś będą całe szwadrony - Nie. Nie szwadrony. Komanda. Tak komando brzmi lepiej.które będą używać tych szabli. Szechter uśmiechnął się do swoich myśli

Fantazje senatora zostały przerwane przez dzwonek comlinku którego przez chwilę nikt nie odbierał

- a to chyba mój odezwał się senator. Wyjąj komunikator na którym pojawił się hologram kobiety
- Przepraszam ze przeszkadzam senatorze ale właśnie przyszła wiadomość że kanclerz Aurora Pryde zwołała posiedzenie senatu. Większość senatorów jest już na Corusant
Szechter weschtnął ciężko. Nie miał ochoty wracać do pracy - Rozumiem Amando. Czy zdarzyło się coś jeszcze?
- tak.. właściwie nie... podobno jakiś wariat w białym uniformie wtargnął na zebranie u kanclerz Aurory, krzyczał że jest admirałem.. rzucał owocami. Wariat.
- Amanda nie zawracaj mi głowy pierdołami wrzasnął Szechter. Na świecie jest mnóstwo wariatów i idiotów a senacie najwięcej nie mów mi o tym.

Szechter wyłączył hologram. Potem zwrócił się do Armina. Widzi pan republika wzywa zaśmiał się szyderczo. Jestem pod wrażeniem pańskiej pracy. tutaj na Yenzurus tworzy się przyszłość republiki, senatu i naszych planet. cieszę się z naszej współpracy.
Senator podał rękę Arminowi i obaj wymienili uścisk dłoni.

Idziemy. Szecheterr rzucił rozkaz do stojącego obok strażnika i obaj poszli w kierunku doku.

Armin Guo stał jeszcze chwilę w laboratorium. Nie wierząc że ta rozmowa miała miejsce.
#lacunafabularniestarwars #lacunafabularnie
Pobierz
źródło: comment_1581455230EN2Eaf1QpPWximadTTjk0u.jpg
  • 1