Czołem mirasy 03.02 porzuciłem mój niezdrowy tryb życia i postanowiłem zadbać o formę bo już byłem ulany 182cm 99 kg. Postanowiłem przejść na dietę i zacząć codziennie ćwiczyć. W ciągu pierwszego tygodnia udało mi się zrzucić 2,5 kilo oraz zredukować tkankę tłuszczową o 1% (korzystam z XIAOMI MI Body Composition Scale 2). Moim zdaniem postęp mega zadowalający i tutaj pojawiają się pytania do was: czy taki zjazd w jeden tydzień jest w ogóle realny czy to błąd wagi ? Czy kontynuując dietę i ćwiczenia uda mi się utrzymać tępo redukcji ? Czy może była to jedynie woda lub jakiś syf i prawdziwe spalanie tłuszczu przede mną ? Moja dieta : śniadanie (jogurt naturalny, płatki owsiane, płatki orkiszowe), II śniadanie (marchew oraz banan), Lunch w pracy (ryż brązowy lub makaron pełnoziarnisty z kurczakiem), obiad (shake na bazie jarmużu lub szpinaku z owocami), kolacja (pieczywo chrupkie żytnie z łososiem oraz kiełkami ). Co do ćwiczeń to głównie rowerek stacjonarny, ćwiczenia z aplikacji oraz dwa razy w tygodniu kickboxing (od 200 kcal do 400 spalanych dziennie). Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi co do mojej diety lub ćwiczeń lub redukcji to chętnie wysłucham (✌ﾟ∀ﾟ)☞ #mikrokoksy #dieta #zdrowie #mirkokoksy
@FiedorJV: Czy 2,5 kg w tydzień jest realne? Raczej nie jest to błąd wagi, po prostu nagła zmiana nawyków żywieniowych spowodowała pewne zmiany w organizmie - mniejsza masa treści jelitowych :P, ubytek wody. W zasadzie wszystko zależy od tego, jaki będziesz utrzymywać deficyt kaloryczny - można z bardzo dużym przybliżeniem powiedzieć, że deficyt około 500 kcal dziennie przekłada się na utratę do 0,5kg tygodniowo.
@FiedorJV: Białka prawie w ogóle nie jesz w 2 na 4 posiłkach nie ma białka, a pewnie w dwóch pozostałych tyle co kot napłakał. Nie pisz co jesz, a jakie makro i kalorie.
@FiedorJV: chdesz umrzeć czy tłuszcz zrzucić? Codziennie coś rób, ustal liczbę kroków zrób 50% dziennie niż zazwyczaj, więcej wysiłku i jakąś normalna dieta z dużą ilością białka i odżywiająca organizm, bo w takiej ilości niczego to się zajedziesz, nic nie zrzucisz a potem wrócisz do jedzenia jak zawsze i zyskasz dodatkowe kilogramy, z tym że teraz tracisz też mięśnie, a jojo mięśni nie odbija niestety.
@Skogyr: Przechodziłem to, głodówka nic nie daje lepiej 1500 - 2000 i trochę ćwiczeń i waga spada kilo tygodniowo. Poniżej tej wartości to głodówka, która wyniszcza organizm.
03.02 porzuciłem mój niezdrowy tryb życia i postanowiłem zadbać o formę bo już byłem ulany 182cm 99 kg. Postanowiłem przejść na dietę i zacząć codziennie ćwiczyć. W ciągu pierwszego tygodnia udało mi się zrzucić 2,5 kilo oraz zredukować tkankę tłuszczową o 1% (korzystam z XIAOMI MI Body Composition Scale 2). Moim zdaniem postęp mega zadowalający i tutaj pojawiają się pytania do was: czy taki zjazd w jeden tydzień jest w ogóle realny czy to błąd wagi ? Czy kontynuując dietę i ćwiczenia uda mi się utrzymać tępo redukcji ? Czy może była to jedynie woda lub jakiś syf i prawdziwe spalanie tłuszczu przede mną ? Moja dieta : śniadanie (jogurt naturalny, płatki owsiane, płatki orkiszowe), II śniadanie (marchew oraz banan), Lunch w pracy (ryż brązowy lub makaron pełnoziarnisty z kurczakiem), obiad (shake na bazie jarmużu lub szpinaku z owocami), kolacja (pieczywo chrupkie żytnie z łososiem oraz kiełkami ). Co do ćwiczeń to głównie rowerek stacjonarny, ćwiczenia z aplikacji oraz dwa razy w tygodniu kickboxing (od 200 kcal do 400 spalanych dziennie). Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi co do mojej diety lub ćwiczeń lub redukcji to chętnie wysłucham (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞
#mikrokoksy #dieta #zdrowie #mirkokoksy
Powodzenia w każdym razie! Osobiście do
źródło: comment_1581457444u3R2Ra99lgsf1WdIZKqnyk.jpg
PobierzCodziennie coś rób, ustal liczbę kroków zrób 50% dziennie niż zazwyczaj, więcej wysiłku i jakąś normalna dieta z dużą ilością białka i odżywiająca organizm, bo w takiej ilości niczego to się zajedziesz, nic nie zrzucisz a potem wrócisz do jedzenia jak zawsze i zyskasz dodatkowe kilogramy, z tym że teraz tracisz też mięśnie, a jojo mięśni nie odbija niestety.
Poniżej tej wartości to głodówka, która wyniszcza organizm.