Wpis z mikrobloga

"Ojciec marszałka Senatu był w UB!" - grzmią media należące do spółki Jarosława Kaczyńskiego, czyli "Gazeta Polska", niezalezna.pl czy TV Republika, którymi zarządza Sakiewicz.
Ojciec marszałka Grodzkiego był lekarzem, przez dwa lata pracował w szpitalu więziennym, a więzienia po prostu podlegały pod Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (w terenie reprezentowały ten resort Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego, stąd skrót UB).
Żeby było śmieszniej, tekst „Ubek Grodzki – ukrywana historia ojca marszałka Senatu” napisała złodziejka Dorota Kania, córka członkini PZPR, która pisuje o "resortowych dzieciach" siebie wśród nich nie zauważając, zresztą tak jak jej szef, czyli Pan na obrazku z poniższego artykułu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://www.wiesci24.pl/2020/02/04/ojciec-szefa-gazety-polskiej-sluzyl-moskwie-ujawniamy-akta-ipn/?fbclid=IwAR0VKxZzcqOeLshlWAKYeFbr5ke4jPREm5S2BzpSJ2024D7Pr8DFd6HTqo4

#neuropa #bekazprawakow #4konserwy #bekazpisu #dobrazmiana #wybory #polityka #polska
  • 18
Ojciec marszałka Grodzkiego był lekarzem, przez dwa lata pracował w szpitalu więziennym, a więzienia po prostu podlegały pod Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (w terenie reprezentowały ten resort Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego, stąd skrót UB).


@JAn2: Dodajmy, że w czasach stalinowskich po studiach lekarze dostawali nakaz pracy. Grodzki Sr sobie miejsca pracy nie wybrał sam.
w czasach stalinowskich po studiach lekarze dostawali nakaz pracy. Grodzki Sr sobie miejsca pracy nie wybrał sam.


@Andreth: Słabe. Nawet jak na Ciebie.
1. Jakoś nakaz pracy się nie przechował, a własnoręcznie podpisane lojalki - jak najbardziej.
2. Komuniści nie byli tacy głupi, żeby w miejscach newralgicznych zatrudniać "element niepewny".
3. Przecież nie chodzi o to, jak się kto w ubecji znalazł, tylko czym tam nasiąknął i co przekazał dzieciom.
@krzychol66:

Jakoś nakaz pracy się nie przechował, a własnoręcznie podpisane lojalki - jak najbardziej.

Nakaz pracy w Polsce wprowadzała ustawa z 7 marca 1950 roku „o zapobieżeniu płynności kadr pracowników w zawodach lub specjalnościach szczególnie ważnych dla gospodarki uspołecznionej”. Administracyjne skierowanie do pracy otrzymywali absolwenci szkół średnich i wyższych. Osoby już pracujące mogły mieć ograniczenia możliwości zmiany pracy. Nakaz pracy w zawodach cywilnych wynikający z powyższej ustawy zniesiono w latach 60.
Nakaz pracy w Polsce wprowadzała ustawa z 7 marca 1950 roku „o zapobieżeniu płynności kadr pracowników w zawodach lub specjalnościach szczególnie ważnych dla gospodarki uspołecznionej”. Administracyjne skierowanie do pracy otrzymywali absolwenci szkół średnich i wyższych. Osoby już pracujące mogły mieć ograniczenia możliwości zmiany pracy.

@Neubert: Owszem. Mój ojciec też dostał. Nakaz pracy 300 km od stron rodzinnych. Przyniósł do domu, pokazał dziadkowi. Na co dziadek bez słowa nakaz porwał, po czym
@krzychol66:

Owszem. Mój ojciec też dostał. Nakaz pracy 300 km od stron rodzinnych. Przyniósł do domu, pokazał dziadkowi. Na co dziadek bez słowa nakaz porwał, po czym powiedział "Zostajesz tu.". Nikt z tego powodu rozstrzelany nie został, a praca w stronach rodzinnych się znalazła. Więc można było.


No i co z tego? Podajesz jeden przykład i to jeszcze ze swojej rodziny jakby to była jakaś ściśle obowiązująca zasada w tamtym okresie.
@czarnyrower: Skoro rzecz została osądzona i wolny sąd Rzeczypospolitej Polskiej wydał prawomocny wyrok, który daną osobę uniewinnia, to powaga rzeczy osądzonej nakazuje nie nazywać danej osoby złodziejką.
Chyba, że masz dowody na to, że proces był nieuczciwy, a dana osoba rzeczywiście ukradła. To je przedstaw.: