Wpis z mikrobloga

#dekadawrapie
#57 J.Cole - 2014 Forest Hills Drive
utwór w miniaturze: J. Cole - Wet Dreamz
Wiem, że dla wielu osób to pewnie jakieś top 15 dekady albo i wyżej, ale nie będę udawał, od dawna mam z nim dużo problemów ( ͡º ͜ʖ͡º)
A tak na poważnie, to chciałem na liście mocno umieścić Friday Night Lights bo to jeszcze projekt z czasów gdy nie posądzałem Jermaina o bycie corny ale trzeba oddać FHDi, że jednak wpływ na rapgrę i uznanie zdobył o wiele większe. Oczywiście muzycznie też jest naprawdę spoko i posypuję głowę popiołem, trochę nie doceniałem tego albumu po wyjściu (pewnie dlatego że, naprawdę mocno zawiodłem się na Born Sinnerze, który po mocarnych singlach okazał się być kompletnie miałkim albumem). Cole na szczęście wyciągnął wnioski i uraczył nas dużo lepszym albumem. Jego tytuł odnosi się do adresu pod którym dorastał, jest podzielony na 3 akty i reprezentuje podróż jaką odbył od dorastania w północnej Karolinie, przez studiowanie i granie w kosza na uniwerku w NY po sukces jaki udało mu się osiągnąć. Na albumie znajdziemy sporo naprawdę fajnych patentów na kawałki, od utworu opowiadającego o tym, czego przeciętny wykopek nigdy nie doświadczy, przez opowieść o tym jak wielki kontrast występuje pomiędzy niektórymi dzielnicami wielkich miast po jego własną wersje Gold Digger ( ͡º ͜ʖ͡º) Za produkcje jak zwykle niemalże w całości odpowiada sam, tutaj na szczęście zamiast powielać błędy z Corn Sinnera nie inspirował się tym co modne i zrobił wszystko po swojemu, wszystko brzmi bardziej klasycznie, mniej popowe i jest mocno oparte na sampelkach.

podobne do: Kendrick Lamar, JID, Lupe Fiasco
najciekawsze tracki:
A Tale of 2 Citiez
Fire Squad
G.O.M.D.
No Role Modelz
Apparently
#rap #muzyka #yeezymafia #jcole
  • 9
@ShadyTalezz:

nie inspirował się tym co modne i zrobił wszystko po swojemu, wszystko brzmi bardziej klasycznie, mniej popowe i jest mocno oparte na sampelkach.


Co mialeś na myśli z tym, ze mniej popowe i nie robił tg co modne?