Wpis z mikrobloga

Od dzisiaj mam zamiar wołać do wpisów - jeżeli chcesz być wołany po prostu zaplusuj

#historiaiwojskowosc

Chiński Typ 53, ichniejsza kopia (prawie 1:1) karabinu maszynowego Gorjunowa SG-43.

SG-43 GORJUNOW (I DERYWATYWY)

Generalnie - choć może ciężko w to uwierzyć - Sowieci już w latach '30, kiedy masowo modernizowali armię i wprowadzali nowe typy uzbrojenia, zauważyli przestarzałość CKMu Maxim Model 1910.

Główne problemy Maxima były dwa. Jednym była jego ogólna wysoka masa, wraz z tarczą osłony strzelca na kółkach Maxim ważył mniej więcej 65 kilogramów. W praktyce lepiej było go przenosić na 3 osoby, przez co składał się dość długo. Na dwie osoby też się dało, ale ten co niósł najcięższe elementy miał, wiadomo, fizykalne kłopoty. A do tego była jeszcze amunicja w pasach i pudłach oraz własne uzbrojenie obsługi CKM - najczęściej każdy z żołnierzy niósł jednak karabin Mosin M91/30 (potem już w wersji skróconej M38, a następnie M44).

Drugim problemem był fakt, że CKM Maxima chłodzony był wodą. Takie CKMy - jak na przykład brytyjski Vickers - można łatwo rozpoznać po bardzo grubej lufie. Generalnie ta "gruba lufa" to w większej części osłona zbiornika z wodą, a sama lufa jako taka jest najnormalniej w świecie... długa i chuda. Takie CKMy mają jednak dużą masę, a żeby prawidłowo pracować to potrzebują dostępu do wody. Oczywiście wodę w CKM trzeba wlać, czyli trzeba ją przynieść - a jak CKM się przenosi, to wodę w zbiorniku wraz z nim. W rezultacie rzeczywista masa tej broni wzrasta jeszcze o zasób wody. W bonusie woda jeszcze chlupocze w czasie przenoszenia co utrudnia niosącemu utrzymanie równowagi, a w czasie strzelania może wprawić przednią część broni w wibracje (choć w praktyce przy masie własnej takiego karabinu jest to dość trudne).

A więc Sowieci przystąpili do poszukiwania następcy Maxima, czyli CKMu lżejszego konstrukcyjnie oraz przede wszystkim chłodzonego powietrzem, jak np. francuski Hotchkiss M1914 czy amerykański Browning M1919. Te CKMy można poznać po tym, że lufa sama w sobie jest zwykle masywna, ale znacznie chudsza od "wodnych" odpowiedników. Zwykle ma też takie jakby wycięcia i wygląda trochę jak kaloryfer. W ten sposób lufa ma większą powierzchnię własną i szybciej oddaje ciepło otoczeniu. Przy okazji to taką lufę nadal można polewać w razie czego wodą i chłodzić ją dodatkowo w ten sposób. Chyba, że jesteście niedozbrojonymi Włochami w czasie WW2 i oddajecie mocz na własne lufy - ale to inna historia, dotycząca RKMu Breda ;)

Głównymi kandydatami na następcę Maxima była konstrukcja Diegtarjewa (faworyta Stalina), oznaczona jako DS-39, oraz konstrukcja Gorjunowa właśnie, oznaczona na początku jako SG-43. Jak można łatwo wyczytać z cyfr w oznaczeniach, karabin Djegtarjewa był pierwszy i od 1939 roku wyprodukowano go w kilku tysiącach egzemplarzy. Był jednakże on dość awaryjny i drogi w produkcji - choć i tak tańszy od Maxima. Maxim wrócił mimo to do produkcji po Barbarossie, albowiem łatwiej było Sowietom przestawić linie produkcyjne na tę broń.

W miarę jednak jak sytuacja frontowa Sowietów poprawiła się, produkcję Maximów etapowo ograniczano i szukano nowocześniejszego zamiennika. Ostatecznie na testach wygrał SG-43, gdzie okazał się prostszy w produkcji i bardziej niezawodny od DS-39, którego produkcję odłożono na amen.

I tak SG-43 był właściwym "drugowojennym" radzieckim CKMem, który powoli powoli zastępował Maxima w służbie frontowej. Broń trafiała na początku głównie do jednostek gwardyjskich, a potem już jak popadnie.

Dlaczego o nim piszę? Bo to była cholernie popularna, a zapomniana broń. Rzeczywiście, nie przebił on nigdy Maxima swoją liczebnością w czasie drugiej wojny światowej.

Ale historia karabinu Gorjunowa idzie dużo, dużo dalej.

Po wojnie zmodernizowano go nieznacznie i przyjmowano dalej pod nazwą SGM. Ważniejsze były jednak jego stacjonarne warianty - czyli SGMT i SGMB. SGMT montowano na czołgach, a SGMB na transporterach opancerzonych.

I tak też SGM w odpowiedniej wersji stanowił uzbrojenie pokładowe radzieckich T-44, a potem T-54 oraz T-55. Byłą to też podstawowa broń montowana na produkowanych masowo transporterach kołowych BTR-152 oraz gąsienicowych BTR-50, nie mówiąc już o wozach rozpoznawczych BRDM-1. Innymi słowy ten CKM był podstawowym CKMem Ukłądu Warszawskiego w pierwszej fazie zimnej wojny.

Niewielu jednak o nim pamięta... co odrobinę dziwne. Rzeczywiście, w latach '60 Sowieci przystąpili do wdrożenia uniwersalnego karabinu maszynowego PK, co zakończyło w Układzie Warszawskim erę dzielenia karabinów maszynowych "zadaniowo". Mimo wszystko wymiana Gorjunowów na PKT (czyli stacjonarną wersję PK) postępowała w różnym tempie. Na przykład zdarzało się, że Węgrzy jeszcze w połowie lat '80 używali tych karabinów na transporterach i czołgach. Polacy też wymieniali je mniej więcej dopiero na początku lat '70.

Naturalnie historia szlaku bojowego SG-43 i derywatywów jest znaczna. Był on eksportowany wszędzie gdzie Sowieci akurat opychali komuś broń. W linii używało go ok. 30 państw. Zwłaszcza szerokie użycie miał w Egipcie, gdzie stanowił podstawowy CKM tego państwa w wojnach w latach 1956 oraz potem w 1967 roku. Później był już zastępowany przez PK.

Gorjunowów używali także Chińczycy w Korei (obok Maximów) i czasie kryzysów w cieśninie tajwańskiej. W trakcie walk chińsko-sowieckich w latach 1968-69 tej broni używały obydwie strony.

Warto więc rzucić sobie na niego okiem i konstrukcję zapamiętać, choć może trochę na zasadzie ciekawostki.

/MK

#historia #gruparatowaniapoziomu #bron #ciekawostki #rosja

Autor postu: [Historia i wojskowość - wszystko, czego mógłbyś nie wiedzieć](https://www.facebook.com/Historia-i-wojskowość-wszystko-czego-mógłbyś-nie-wiedzieć-1710778358946910/)
Mleko_O - Od dzisiaj mam zamiar wołać do wpisów - jeżeli chcesz być wołany po prostu ...

źródło: comment_LdinwG9TnXeXCIFv5FeQidISeBUmQA6Z.jpg

Pobierz
  • 14
Wołam przez MirkoListy plusujących ten wpis (19)

Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen

Uważasz, że wołający nadużywa MirkoList? Daj znać @IrvinTalvanen

! @promateosz @szkucik14 @IgorK @Eisernes_Kreuz @zapamietasz @dobrepicko @Karaz @oxygene5 @przedstawiciel_skrajnego_centrum @Siemien @Jin @kleobrat @flager @Lakemist @maciek9980 @svr_ @bart3k2198 @Apollo1993 @Gon70
@Mleko_O: Nie wołaj mnie. Do wołania dodawaj komentarz, który będzie mógł być plusowany, wtedy wołani będą ludzie, którzy faktycznie tego chcą, a nie nie dlatego, że zaplusowali wpis, który im się spodobał (tym bardziej, że nie wspomniałeś, że plus przy tamtym wpisie = wołanie, wspomniałeś jedynie o stworzeniu listy)