Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Trochę mam bekę z tego, jak się podchodzi do alkoholików walczących o wyjście z nałogu. Nawet tutaj, na wykopie, wielki wpis pod tytułem "Nie piję 3 dzień" spotyka się z ogromnym uznaniem i entuzjazmem. "SZACUN, MIRKU!"... I ja, jako osoba, której ojciec również się z tym borykał z tym problemem, rozumiem jak bardzo ważna jest walka o samego siebie czy rodzinę. #!$%@? ważna! Ale bez przesady. Za co mam szanować alkoholika? Za to, że nie radził sobie w życiu i potrafił tylko zachlać ryj? Przecież nikt nikomu wódki czy piwa do gardła nie wlewa. Mój ojciec zaczął pić, bo przytrafiłem im się nieproszony na świat, w momencie gdy mieli z matką duże problemy finansowe. Potem ojciec pracował, ale janusz go dymał w dupę, więc prościej było się nachlać i zwiększać długi, niż próbować odłożyć każdy grosz i szukać lepszej roboty. Potem ogarnął się, finansowo było lepiej, samochód sobie kupił nawet. To chyba stwierdził, że już cel w życiu osiągnął i znowu zaczął pić. Zaczął jeździć tym samochodem pijany i go rozbijać o okoliczne słupy. Teraz, od kilkunastu lat jest już spokój i nawet wyszedł na ludzi, ale tego jak za dzieciaka babcia mnie dokarmiała kanapkami z serem żółtym i najtańszym keczupem, bo nie było w domu co jeść a on miał za co pić, nie zapomnę.

Dlaczego jeśli ja, próbując poznać jakichś nowych znajomych, do klubu lub baru przyjeżdżam samochodem i piję Colę Zero, jestem traktowany jak jakiś odmieniec? "ZE MNO SIĘ NIE NAPIJESZ???", "MOŻE W KLASZTORZE SIĘ ZAMKNIJ JESZCZE!!!" itp. Ja nie lubię alkoholu, nie lubię jego działania, lubię zachowywać klarowność umysłu i niezależność. Przez całe swoje, dwudziestokilku letnie, życie wypiłem jednego drinka, który mi smakował. SERIO. JEDNEGO. Nienawidzę smaku wódy i browaru, przecież to jest ohydne. Fakt faktem, że aby móc wyrobić sobie opinię musiałem spróbować, więc taki krystaliczny jak łza, nie jestem.

Dlaczego z szacunkiem nie podchodzi się do osób, które propagują zdrowy styl życia, uprawianie sportu, dokształcanie społeczeństwa ze świadomości żywieniowej, albo edukacji seksualnej czy wprost, antykoncepcji? To tym ludziom należy się szacunek! A nie esperal w dupę, a potem przepijanie go wodą po ogórkach.

Nawet żydzi są na tyle mądrzy, że nie piją. Ale oni są inteligentni, wiedzą jak robić pieniądze na baranach. Sami narkotyków nie biorą, ale produkują je na ogromną skalę. Porno nie oglądają, ale to oni są właścicielami największych wytwórni. Zagłębijcie się jakie spustoszenie w mózgu młodych ludzi powoduje porno, to bardzo ciekawy temat. Dobrze też wiedzą co robią obrzezając młodych chłopców, sam jestem całkowicie obrzezany od jakiegoś czasu, pozytywów jest mnóstwo. Doczytajcie sobie. Ale żydzi są inteligentni, a nasi są YNTELYGENTNI.

Tutaj udzielił mi się Zbigniew S., ze swoim słynnym orędziem, więc musiałem sporo tekstu usunąć. No trudno. Grunt, że janusze mają swoje passaty b5, 500+ jest, więc browar i wóda też są. Młodzi tylko myślą gdzie tu iść i się nachlać, potem ten młody staje się tym starym. Tylko jak ma więcej oleju w głowie, to jeździ nowym passatem i piję drogą szkocką, bo go stać i on jest Pan.

Popłakałem, pożaliłem się, poplułem jadem i idę. Pewnie #!$%@? mi w dupę i kotwica w plecy.

#alkoholizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 22
@AnonimoweMirkoWyznania:

Trochę mam bekę z tego, jak się podchodzi do alkoholików walczących o wyjście z nałogu. Nawet tutaj, na wykopie, wielki wpis pod tytułem "Nie piję 3 dzień" spotyka się z ogromnym uznaniem i entuzjazmem. "SZACUN, MIRKU!"... I ja, jako osoba, której ojciec również się z tym borykał z tym problemem, rozumiem jak bardzo ważna jest walka o samego siebie czy rodzinę. #!$%@? ważna! Ale bez przesady.

Sam sobie przeczysz.
Za co mam szanować alkoholika?


@AnonimoweMirkoWyznania: nie musisz wcale szanować nikogo, ale na czym polega twój problem że aż musisz skomponować o tym wpis z anonimowych
a jeśli jacyś inni - grubasy, lenie, fapperzy itd będą się starali ograniczać i nawzajem wspierać to też uznasz za konieczne wbić się na ich platformę żeby poinformować ich że ich nie szanujesz?

sorki ale niedojrzałym dzbanem jesteś
@AnonimoweMirkoWyznania najgorsze co można zrobić w życiu, to skakać ze skrajności w skrajność.
Rozumiem, że możesz mieć żal do ojca, bo z podobnej rodziny pochodzę, ale pamiętaj, że to świadczy tylko o człowieku, jaki był słaby.
I zamiast alkoholu mógłbyś wstawić cokolwiek innego, nawet granie na komputerze. Poważnie.
Pamiętaj. Wszystko jest dla ludzi, ale z odpowiednim umiarem.
@LewaRenkaBoga to może wystarczy zmienić otoczenie?
No nie wiem, mamy dość spora ekipę znajomych, różnych - naprawdę. I nikt nigdy nie rzucał takimi tekstami. Nie pijesz? Spoko.
Wydaje mi się, że to kwestia niedojrzałości. I to można zaobserwować wszędzie, w każdym temacie.
To takie, jakby próbowanie na siłę być fajnym, bo ohoho nie odmawiam picia i śmieje się z tego, który nie pije.
Imo to cechą dojrzałości i pewnej grupy ludzi na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Tuptol: ekipa zmienia się sama gdy nie pijesz, chodzi o znajomych. Moi znajomi wiedzą że nie pije i nikt niema z tym problemu, a Ci z którzy czas wolny spędzają na piciu nie są już moimi znajomymi, bo nic nas nie łączy. Spróbuj nie pić np. rok zobaczysz jak wielka jest patologia. Pójdź na urodziny do Wujka, wesele, wyjedź w delegację. Ciągłe ale to ciągłe pytania. Ja np. pracuje w branży
@AnonimoweMirkoWyznania: > Dlaczego jeśli ja, próbując poznać jakichś nowych znajomych, do klubu lub baru przyjeżdżam samochodem i piję Colę Zero, jestem traktowany jak jakiś odmieniec? "ZE MNO SIĘ NIE NAPIJESZ???", "MOŻE W KLASZTORZE SIĘ ZAMKNIJ JESZCZE!!!" itp. Ja nie lubię alkoholu, nie lubię jego działania, lubię zachowywać klarowność umysłu i niezależność.

Ale większość społeczeństwa lubi i duża część życia towarzyskiego jest oparta na używkach więc dostosuj się albo zgiń