Wpis z mikrobloga

318883,68 - 11,31 = 318872,37

Kto długo śpi, ten krótko biega ¯_(ツ)_/¯

No ten weekend to taki słabiutki był… a z drugiej strony na bogato. Bo wyspałem się po królewsku, dwa dni po 6,5h snu (ʘʘ)
Dzisiaj to już w ogóle dałem w palnik, bo przebudziłem się sam coś o piątej z groszami… po czym stwierdziłem że co będzie to będzie i poszedłem w kimono. Obudziłem się o… 6:50 xD

Koty tak długo przetrzymane nawet nie chciały jeść, tylko się ze sobą tłukły - a na mój widok ustawiły się w te pędy koło drzwi balkonowych. Panie proszą, panie dostają - otworzyłem i sierściuchy poleciały w kurs.
Przez tę chwilę gdy otwarte były drzwi balkonowe zdołałem dostrzec, że jest w miarę chłodno (ale bez dramatu), powietrze nie cuchnie jak w poprzednich dniach, balkon jest mokry a jakieś auto przejeżdżające obok brzmiało… mokro. Nic to, było zapowiadane że coś popada - z cukru nie jestem.

Sprawdziłem warunki i w sumie nie było źle. Na termometrze +1°C, więc krótkie ciuchy. Smog jednak w okolicach 200% - maska. Mokro, ale nie pada a jeśli już to bardziej śnieg niż deszcz - no to luz, buty trailowe i będzie OK.
Wystartowałem o 7:20 - przez te chmury było ciemniej niż wczoraj, ale i tak na tyle jasno że uznałem że wystarczy moje jaskrawe ubranie i elementy odblaskowe. Biegłem na luzaka, a że postanowiłem się nie przemęczać to poleciałem tym razem na równe 11 km. Biegło się bardzo przyjemnie - ciut szybciej niż wczoraj, ale nadal był to luzacki trucht. Wbrew moim obawom było bardziej zimowo niż jesiennie - nawet na bitej drodze prawie nie było błota, kałuż też bardzo mało. Spokojnie sobie dotruchtałem do Prus i zawróciłem, by potem polecieć na górkę nad moim osiedlem i śmignąć do domu w dół. Wyszło podobnie jak wczoraj - średnia 5:37 min/km. Całkiem spoko jak na luźny bieg ze średnim pulsem 136bpm.

Jutro sobie raczej też jakieś 11 strzelę - polubiłem ten dystans, taki akurat w sam raz żeby się nie namęczyć i żeby nie mieć wyrzutów sumienia po śniadaniu ( ͡º ͜ʖ͡º)

Miłej nocy!

enron - 318883,68 - 11,31 = 318872,37

Kto długo śpi, ten krótko biega ¯\(ツ)/¯ 

No t...

źródło: comment_fOSY434icqynbQOo0iTYhK7iCu52CVr1.jpg

Pobierz
  • 5
@enron ten bilans rzeczywiście dziwny, sam jestem ciekawa dlaczego tak masz. Może jakaś kontuzja była i podświadomie mniej obciążasz którąś nogę?
Ło baben. U mnie mało kiedy różnica wynosi 1%. Może opracuj uda z każdej strony, i zrób mobilke bioder, a także w miarę możliwości opracuj m. biodrowo-ledzwiowy, i porozciągaj się potem, tylko w tej kolejności, czyli najpierw opracowanie, potem rozciąganie, a na końcu mobilka. Pewnie jesteś gdzieś poprzykurczany, a jak to nie pomoże, to faktycznie gon do fizjo. Od razu napomne, nie jestem fizjo, tylko mówię tu z własnego doświadczenia i w