Wpis z mikrobloga

Wypatrzyłeś ten żółty szalik w jakimś nowym katalogu mody? A może do końca nie wiesz, co na siebie założyłeś? Albo czujesz, że się wygłupiłeś, a teraz nie chcesz się do tego przyznać? Chodzi mi o ten żółty szalik, co go masz na sobie. #!$%@?łeś go z pomocy dla powodzian na Kozanowie w 1997 roku? Kotek Wrocek Ci go wszamał, a potem zwrócił? Chciałbym poznać historię tego żółtego szalika! Jak byłem w technikum, to nam takie na warsztatach dawali. Spójrz na mnie! Widzisz, jak jestem ubrany? Wiesz, ile kosztowała mnie marynarka? Tysiąc pięćset papierów. Kupiłem sobie ten garniak na takie chwile jak ta. Zapłaciłem tysiąc pięćset baksów za to, żeby pasażer, którego mam tramwaj mam wykoleić, zapamiętał sobie dobrze, jak wyglądam. Żeby opowiedział kolegom na mirko, że tramwaj wykoleił mu facet z klasą, kapujesz? A Ty w swoim żółtym szaliku wyglądasz jak kmiot. Nie różnisz się od Rumuna z IBM. Jak facet opowie na mirko, jak wyglądał ten, co go wykoleił, to tagi #wroclaw i #mpkwroclaw będą znowu w gorących. Tobie to i tak wszystko jedno, bo jesteś w gorących na codzień. Ale pomyśl o mnie.
  • 9
  • Odpowiedz
@Tommy__: Może i ten szalik jest wieśniacki, ale taki właśnie ma być, bo mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, gówno obchodzi, co myśli o mnie tramwaj, którego mam wykoleić. Nie uważam też, żeby to, #!$%@?, miało jakiekolwiek znaczenie, czy się go wykoleja z klasą, czy bez. A poza tym nie wierzę w aktywistów, re... daktorów, wodne tramwaje ani Kotka Wrocka. Wiem natomiast jedno, że tramwaj, który się wykoleja, widzi pęknięcie szyny z
  • Odpowiedz