Wpis z mikrobloga

RAPORT Z RANDKI

Ok, tak jak zapowiedziałem piszę raport z wczorajszego randez-vous, z dziewczyną którą poznałem na dyskotece w ostatni piątek.

Byliśmy umówieni na godzinę 20:00 w centrum miasta. Byłem 19:50 ponieważ nie lubię się spóźniać i tego samego oczekuję również od osób z którymi się umawiam. Miałem ten problem że nie wiedziałem czy ją do końca rozpoznam, nie ukrywam że w klubie byłem trochę wypity (generalnie rzadko piję, ale kumpel miał kawalerski), no ale nic. Wybiła godzina 20 i właśnie ów niewiasta pojawiła się na miejscu.

"Całkiem niezła"- pomyślałem, taka 7/10. Zazwyczaj jest tak że po alkoholu dodajemy kobietom urody, tu natomiast było odwrotnie, w klubie wydawało mi się że jest gorzej. Na przywitanie chciałem ją pocałować w usta, ale nadstawiła tylko policzek. Chwila jakiejś gadki o dupie maryni, po czym zgodnie z tym jak zagłosowali Mirki i Mirabelki w ankiecie rzuciłem:

- To co, może przejdziemy się na browar nad Wisłę?
- Yyy, na piwo? Ale ja jestem samochodem
- Aha...

Wybiło mnie to trochę z rytmu, bo byłem przekonany że się napijemy. No ale dobra.

- To możemy się po prostu przejść na spacer po Wiśle- zaproponowałem
- No tak nie bardzo bo jest trochę zimno.

#!$%@?, jakie zimno mamy ocieplenie klimatu, wczoraj wieczorem było 7 stopnii to zimno? No ale nic, przecież nie będę jej na siłę ciągnął. Wybrałem plan b czyli bilard. Udaliśmy się do pobliskiej galerii handlowej, gdzie mieści się klub bilardowy. Wchodzimy do środka, podchodzimy do baru żeby coś zamówić po czym słyszę od niej:

- Wiesz co, w sumie to mi się nie chce grać. Po pracy nic nie jadłam i jestem głodna, chodźmy może do KFC
- No ok- odpowiedziałem ze zdziwieniem.

Poszliśmy do KFC, panna kupiła sobie jakiś zestaw, tam chyba twistera z frytkami i colą. Zapytała czy też coś chcę, ale ja nie jadam takiego gówna więc odmówiłem. Poza tym nie byłem głodny. Usiedliśmy przy stoliku, laska skonsumowała zestaw i poszliśmy dalej.

- Słuchaj, bo taka kapryśna widzę jesteś. Nie chciałaś iść nad Wisłę, ani na bilard to teraz się zrewanżuj i sama coś zaproponuj- powiedziałem.
- Ok, to chodźmy do jakiegoś pubu.
- Spoko, może być.

Dotarliśmy na miejsce. Z racji tego że laska była autem, to kupiła sobie herbatę a ja browara. W końcu mieliśmy możliwość pogadać na spokojnie i muszę przyznać że gadka się kleiła. Nie chciałbym tu wchodzić w szczegóły tych rozmów, bo wiadomo że wykop jest dość popularnym portalem i nie chcę by to "przez przypadek" do niej doszło. W pubie spędziliśmy około 1,5 h, po czym ona powiedziała że musimy już lecieć bo jest 23 a ona musi jutro z rana wstać do roboty. Odprowadziłem ją pod samochód i tu totalny szok, bo panna ma ledwo 25 lat a buja się odpicowanym jaguarem, co prawda z lat 90-tych ale trochę znam się na autach i taki zadbany egzemplarz może kosztować około 40-50 tysięcy. Prawdziwy youngtimer. Ja sam jeżdżę autem za 4 tysiące. Nie wiem czym ona się zajmuje bo nie pytałem, ale albo musi dużo zarabiać albo podjechała #!$%@? swojego starego. No i tak stoimy pod tym autem i ona mówi:

- A gdzie Ty w ogóle mieszkasz?
- Xxx- odpowiedziałem.
- Ej, to przecież po drodze. Wsiadaj, rzucę Cię- zaproponowała.

#!$%@?, pomyślałem że w sumie nie ważne czy z laską wyjdzie czy nie, ale drugi raz przejechać się takim jaguarem nie będzie mi pewnie szybko dane ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szybko okazało się że ta podwózka to nie był dobry pomysł, panna totalnie nie potrafi jeździć, miałem wrażenie że pierwszy raz jest za kółkiem i naprawdę bałem się o swoje życie i zdrowie. No ale nic, jakoś dojechaliśmy pod mój blok.

- Dziękuję za spotkanie i podwózkę- powiedziałem
- Dzięki również.

Na pożegnanie postarałem się ją pocałować w usta, ale wyszło nieudolnie bo panna tak jak i na początku nadstawiła jedynie policzek.

PODSUMOWANIE

Randka w miarę udana, natomiast nie wiem czy chcę się z nią jeszcze spotkać. Między nami jest 5 lat różnicy i niestety to trochę widać, miałem cały czas takie wrażenie że jestem na randce z taką młodszą siostrą którą należy się zajmować, z takim trochę małym pikachu który wymaga opieki i atencji, a ja potrzebuję raczej takiej kobiety z krwi i kości. Rozmawiało mi się z nią miło, było trochę śmiechu natomiast te nasze gadki były do bólu poprawne politycznie, zabrakło w nich takiej nutki pieprzności okraszonej erotycznym sosem. Tak jak napisałem, dziewczyna ładna natomiast wygląd to nie wszystko, ważniejsza jest ta chemia i pozytywny vibe których z mojej strony chyba nie było. Nie przekreślam dziewczyny, jeśli się odezwie i zaproponuje spotkanie to się przejdę, ale sam z siebie nie będę wychodził z inicjatywą.

Tylko tego jaguara szkoda ()

#przegryw #rozowepaski #logikarozowychpaskow #randkujzwykopem #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #wygryw #zwiazki
  • 74
@Wilkshire: dla mnie to brzmi jak opis spotkania dwóch osób, które mają kije w tyłkach i mają duży problem by na bieżąco wyjść poza obmyślony wcześniej scenariusz spotkania. Ale skoro ty twierdzisz, że było spoko to chyba najważniejsze ¯\_(ツ)_/¯.

ps. proponowanie teraz "browara nad Wisłą" (nawet jeśli nie ma minusa) brzmi śmiesznie xD. Nie znam żadnej laski, która potraktowałaby coś takiego poważnie. :v
@Wilkshire: po pierwsze to masz przykład ze swojej ankiety, że nie zawsze rady innych osób są słuszne co do konkretnych osób i sytuacji. Po drugie, jak już wyżej wspomnieli to całowanie człowieka, którego się nie zna, to niezbyt dobry pomysł. I to warto pamiętać na przyszłość. Po trzecie, im więcej doświadczenia, tym więcej wprawy :)

A jeszcze tak w obronie tego piwa nad Wisłą. Jeśli nie padało i nie wiało, to
@Nale: może chłopak się mocno stresował, a alkohol rozluźnia, chmiel uspokaja, także i to da się wytłumaczyć xd. Plus pora wieczorowa, więc z reguły większość po pracy, więc mogłaby sobie pozwolić. Chyba gorzej by wyglądało gdyby zaprosił na flaszkę xd Ale oczywiście masz rację, zabrakło czegoś zwykłego jak ta kawa, ale myślę że to też przez to, że pewnie nie planowali tego razem (Panie OP popraw mnie Pan, bo może się
@Wilkshire: próbujesz ją całować w usta na pierwszej randce? Bo tak Ci poradziły Wykopki? Nie no, bez jaj. :D 12 lat temu spotkałem się z kobieta, chyba jedyną, którą obdarzyłem tak mocnym uczuciem. Odprowadziłem ją na pociąg i gdy już miała wsiadać, objąłem i pocałowałem delikatnie w policzek. Chyba nie muszę dodawać, że potem stała się moją dziewczyną. W życiu nie przyszłoby mi do głowy całować dziewczynę, która na pewno jest