Wpis z mikrobloga

Podsumowanie 16 kolejki Energa Basket Ligii
Pierwsze moje podsumowanie, nie każdy mecz dane mi było obejrzeć – w nich wrzucam wynik i jedno-dwa zdania na temat gry, ale to wyczujecie w trakcie czytania. Proszę o łagodną ocenę :D
------------------------------- -------------------------------
09.01.2020
Stelmet Zielona Góra (100) vs Start Lublin (93)
Hit kolejki, Lublin jest jednym z moich ulubionych zespołów tego sezonu, ciekawe koncepcje na grę, efektywność, dobra chemia między zawodnikami – jednak Stelmet to to marka sama w sobie. Dwóch zawodników z Zielonej Góry blisko double-double – Ponitka (10pkt, 9 asyst) i Hakanson (9pkt, 10 asyst), co po dodaniu statystyk innych zawodników daje nam 34 asysty w porównaniu do 20 asyst w Starcie. Trochę inaczej było ze zbiórkami, tutaj zdominował Lublin – świetny występ Taylora, 62% z gry, 11pkt i 11 zbiórek. Sumarycznie jednak, skuteczność w ataku Stelmetu była większa (57% za trzy, dwa razy więcej trafionych trójek niż Start) co przełożyło się na wynik.
Liderzy
Start: J. Taylor, M. Laksa
Stelmet: M. Ponitka (świetny blok, polecam obejrzeć powtórkę) i J. Thomasson.
https://youtu.be/dbXwqt6t-VU
------------------------------- -------------------------------
10.01.2020
Arka Gdynia (82) vs Spójnia Stargard (97)
Niespodzianka. Spójnia po obniżeniu składu grała bardzo dynamiczną koszykówkę, na którą być może, nie radząca sobie ostatnio Arka, nie miała odpowiedzi. Po pierwszej kwarcie dla gospodarzy, kolejne były dość jednostronne. Arka grała stabilnie, lecz to nie tego oczekiwano w momencie, kiedy Spójnia wygrała drugą kwartę 36 do 20. Trochę już o tym meczu pisałem pod innym wpisem, więc nie chcę się dublować, ale skracając – jeśli Spójnia, jako zespół bez centra, wygrywa zbiórki, Arka nie jest w stanie zatrzymać Kostrzewskiego, który raz za razem wchodzi pod kosz, jakby nikogo tam nie było – a ze strony zespołu z Gdyni nie widzimy odpowiedzi w postaci dobrej gry Hrycaniuka lub Wyki (obydwoje 0pkt, łącznie 15 (!!!) minut gry) – jawny przykład braku pomysłu na grę przeciwko taktykom trenera Winnickiego. Cała drużyna Arki opierała się na Bosticu i Hammondsie, jednak pomimo bardzo dużej ilości zdobytych punktów (Bostic 28), nie była to jego optymalna forma. Warto wspomnieć o powrocie do gry, siedzącego od 5 meczy na trybunach, Jokubasa Gintvainisa, który również rozegrał bardzo dobre spotkanie w szeregach Spójni.
Liderzy:
Spójnia: T. Śnieg, M. Kostrzewski, R. Cowels III
Arka: J. Bostic, L. Hammonds
------------------------------- -------------------------------
11.01.2020
Astoria Bydgoszcz (95) vs Stal Ostrów Wlkp. (78)
Dynamiczna gra Astorii, bardziej zespołowa i przemyślana, dominacja pod koszem. Nie ma co dużo mówić o tym meczu, chociaż obejrzałem cały, to zarówno statystyki jak i wynik mówią same za siebie. Mecz rozpatrywałem w kontekście D. Jacksona, który przeszedł do Stali ze Spójni, miał być wzmocnieniem dla drużyny, która „prawidłowo” wykorzysta jego umiejętności, jednak wciąż był zbyt wolny, więc pomimo kilku udanych zastaw, zmuszony był do faulowania w dalszej części spotkania. Można powiedzieć, że rozegrał poprawne spotkanie (6 zbiórek, 3 asysty), zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, bo Stal słaby początek sezonu zrzuca na sprzątanie po poprzednim trenerze.
Liderzy:
Astoria: M. Chyliński, A. Kemp
Stal: D. Szymkiewicz i mimo wszystko D. Jackson
-------------------------------
Polpharma Starogard Gd. (78) vs Anwil Włocławek (109)
Tak widać miało być, Anwil nie bierze jeńców, przy lepszej dyspozycji Legii w ostatnich meczach i kłopotach finansowych, może się okazać, że to drużyna ze Starogardu będzie kandydatem do spadku.
Liderzy:
Polpharma: I. Wilkins, M. Paliukenas
Anwil: chciałoby się napisać, że cały zespół zagrał wyrównane spotkanie, więc ciężko kogoś wyznaczyć, więc podam jednego, żeby łatwo zidentyfikować powtórki na kanale EBL – Ricky Ledo, 28pkt, 7/13 za trzy, 6 zbiórek i 8 asyst.

--------------------------------------------------------------
12.01.2020
MKS Dąbrowa Górnicza (81) vs GTK Gliwice (86)
Duża przewaga GTK od początku spotkania, później spadek formy, nerwowa końcówka – skąd my to znamy – tak wygląda większość meczy w PLK. Dąbrowa wygrała zbiórki, lecz patrząc na punkty ze strat (2 dla MKSu, 17 dla GTK), dodając 10 przechwytów klubu z Gliwic, można w tym dopatrywać się takiego, a nie innego wyniku.
Liderzy:
GTK: J. Furstinger, B. Tabb, P. Henson
MKS: J. Watts, D. Artis, M. Fraser (16 zbiórek!)
-------------------------------
King Szczecin (76) vs Trefl Sopot (70)
Miałem się wybrać, niestety inne plany mi to uniemożliwiły. Ważne zwycięstwo dla Kinga, który gra trochę poniżej oczekiwań przedsezonowych. Mecz rwany, równie dobrze mógł wygrać go Trefl, który przez dość długi czas prowadził. Patrząc po statystykach, mecz dość indywidualny, dużo walki i zbiórek po obu stronach. Dość niska skuteczność rzutowa obu zespołów (kolejno 32 i 36% Wilki, 40 i 33% Trefl). Liczyłem na lepszą grę Bena Mccauleya, po tym jaką krzywdę zrobił Spójni w meczu noworocznym, ale tym razem grał z prawie zerową skutecznością (2/9 z gry, chociaż zebrał 9). Ze strony Trefla bardzo dobry występ Foullanda (18pkt, 13 zbiórek).
Liderzy:
King: D. Ware, C. Melvin
Trefl: N. Foulland, C. Ayers
-------------------------------
HydroTruck Radom (83) vs Śląsk Wrocław (87)
Pierwsza połowa (34:48) definitywnie dla Śląska (11/12 w pomalowanym, dużo celnych trójek, 67% z gry), w połączeniu z niską efektywnością w ataku Radomia (36% z gry, tylko 3 na 17 prób za trzy) dały zespołowi z Wrocławia dość dużą przewagę po dwóch kwartach. Przez cały mecz widać było, że Radom musi walczyć o każdy zdobyty punkt, kiedy to Śląsk doprowadzał do czystych sytuacji rzutowych i rozegrał dynamiczne spotkanie.
Początek drugiej połowy, Śląsk kontynuował swoją grę (przewaga pod koszem mimo bardzo dobrej gry Boguckiego, rozciąganie gry pod trójki), ale Radomianie wreszcie dorzucili kilka trójek, nie pozwalając zespołowi z Wrocławia na ucieczkę (około 12 punktów przewagi). Warto wspomnieć, ze po 5 minutach trzeciej kwarty mieliśmy już 5 fauli Śląska, co Radom próbował wykorzystać, wchodząc agresywniej pod kosz. Gra tyłem do kosza, ładne wejścia Trottera, wreszcie wpadające trójki i na koniec kwarty mieliśmy już tylko 3 punkty straty (27 do 16). Końcówka również nerwowa, ale na mniej niż minutę przed końcem, Śląsk wyszedł na 7 punktów przewagi i jakoś ten mecz dowiózł - różnica punktowa mogłaby być o wiele większa, przez stagnację Wrocławia od połowy 3 kwarty. Na koniec warto wspomnieć o trzech ładnych przechwytach Kamila Łączyńskiego, choć cały mecz zagrał poniżej swojej średniej sezonowej.
Liderzy
Śląsk: D. Joseph, M. Humphrey, D. Gibson
Radom: R. Camphor, A. Bogucki
-------------------------------
Legia Warszawa () vs Polski Cukier Toruń ()
Kto by się tego spodziewał. Ostatni zespół przeciwko drużynie z pierwszej trójki – a jednak po połowie meczu na tablicy widniał wynik 44:45 dla Torunia. Analiza połowy – zespół z Warszawy lepiej gra pod koszem, a obydwa zespoły nie mogą wstrzelić się spoza linii rzutów za trzy punkty. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja, po meczu będę edytował post, żeby zamieścić jakieś głębsze przemyślenia ;)

#plk #ebl #koszykowka
@cult_of_luna dzięki za motywację
  • 6
Okazuje się więc, ze mecz, który pominąłem, był jednym z ciekawszych w tej kolejce. Legia wygrywa z Polskim Cukrem 92 do 85 .Niespodzianka, po części, zwłaszcza dla tych, którzy spisywali zespół ze stolicy na straty. Dużo zmian nie musiałbym wprowadzać do tego co napisałem po pierwszej połowie - Cukier wciąż słabo za 3, Legia dobra gra pod koszem... Jedyne w czym prowadził Toruń to szybki atak, asysty (spodziewane) i trójki (mimo 32%
@mordaler: Toruń ma duży problem. Raz że kontuzje (one nie są przypadkowe!), dwa zmęczenie pucharami, trzy - jednak trochę dziury w składzie (brak wsparcia dla Cela na PF, brak rezerwowego combo na obwodzie). Jak nie potrząsną sakiewką to za 3 miesiące obudzą się na 4 albo 5 miejscu przed play-offs. Choooociaż, nie wiem czy Arka w takiej formie może wskoczyć przed nich.