Wpis z mikrobloga

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie - recenzja filmu: W sieci na dobre rozgorzała dyskusja na temat wartości ostatnich Gwiezdnych wojen reklamowanych jako finał sagi Skywalkerów. Większość recenzentów sugeruje, że Gwiezdne Wojny J. J. Abramsa są gniotem albo arcydziełem. Dodatkowo oliwy do ognia dolali użytkownicy Reddita, sugerujący, że Disney nie tylko ograniczał swobodę reżysera, ale wręcz sabotował jego poczynania. W całej tej burzy najsmutniejsze jest to, że najnowsze #GwiezdneWojny niemal każdy - i entuzjasta i krytyk - ocenia jedynie w odniesieniu do ogromnego zamieszania wokół produkcji. Czytaj więcej>>

#starwars #gwiezdnewojny #film #filmy #kino
Pobierz
źródło: comment_kpJVL6DhIVKPIpuUYreR0HyOA17gLk5q.jpg
  • 4
@popkulturysci: Przecież ten film nie ma sensu kompletnie. Palpatine pojawia się kompletnie z dupy, bez żadnych zapowiedzi, potem 15 minutowy montaż pt. "ej słyszeliście, że Palpatine wrócił?" Transportowiec z dupy porywający chewbacke. Totalnie z dupy pojawiająca się armia imperium większa niż kiedykolwiek. Gdzie te dobre dialogi? Totalnie antyklimatyczna ostatnia walka. Ilość rzeczy, która została doklejona do filmu dla fanów go rozjechała. To jest pierwszy raz kiedy wyszedłem zawiedzony SW z kina.