Wpis z mikrobloga

Czyli tak, podsumujmy:

1. Tuż po wyborach, sytuacja w Senacie jest niepewna - dla partii rządzącej. PiS szuka kandydatów do przekupienia, żeby za wszelką cenę zachować większość. Grodzki informuje suwerena, że już taką propozycję dostał - przypominam, że oferowano mu tekę ministra zdrowia.
2. Robi się afera, bo partia rządząca uderza w tematy korupcji politycznej i wcale się z tym nie kryje. Narracja PiS jest typowa - "ale to wszystko niepotwierdzone informacje", "ja nic nie wiem, a w ogóle to zarobiony jestem, dajcie mi spokój" i, oczywiście, ale "ŁONI też tak robio".
3. Afera stopniowo przycicha, PiS stara się nie dolewać oliwy do ognia - ustami co najmniej kilku działaczy stwierdzają, że Grodzki to jest dobry ziomek, wysokiej klasy specjalista, że Senat to "świątynia dumania" i inb się raczej nie spodziewamy, że trochę boli dupsko że #!$%@? ale w sumie to nic złego się nie stało, "demokracja wygrała - a to jest najważniejsze".
4. Wszystkie te zapewnienia to gówno prawda, bo w mig pojawia się na scenie pani profesor Popiela, twierdząc że Grodzki wziął od niej łapówę, ba - wymógł na niej przekazanie kasy. Oczywiście, zupełnym przypadkiem, miało się to dziać w czasach tak odległych, że nawet jeśli Grodzki tę łapówę wziął, to sprawa już dawno się przedawniła - więc kontekst jest jasny, to było nic innego jak rzucanie gównem z nadzieją, że coś się przyklei.
5. No i się nie przykleiło. Grodzki wyszedł z tego wszystkiego obronną ręką, a zapowiedzi stanowczych akcji (w tym procesów sądowych) szybciutko zmieniły narrację pani profesor - nagle się okazuje że ta "łapówka" wcale nie była wymogiem przyjęcia do szpitala i rozpoczęcia leczenia, że to w sumie nawet "łapówa" nie była, że to w sumie nawet nie Grodzki ją "chciał" tylko jakiś nienazwany ktoś, kto wywarł na pani profesor "presję psychiczną". Czytaj - obsrała się pani profesor na różowo, gacie pełne, na szybko szuka sposobu na wykręcenie się z całego ambarasu.

No i teraz hicior. Prawi i Sprawiedliwi nie przyjęli do wiadomości że afera się nie sprzedała - cisną dalej. Są w tym coraz bardziej bezczelni, używają wszystkich brudnych sztuczek ze swojego arsenału, zaangażowane są publiczne media, nagle i z dupy pojawiają się "świadectwa" ludzi co to na sto procent widzieli jak Grodzki brał łapówy, ale jakoś tak nie chcą się pod tymi rewelacjami podpisać z imienia i nazwiska - a i same rewelacje są niezwykle ciekawe, jak słynne czterysta złotych które Grodzki miał dostać w 1994, a które to były warte wtedy mniej więcej tyle, co pół zapałki. Jedno jajko kosztowało wtedy pięć kafli - a sprawdziłem to, żeby było śmieszniej, na pewnym "niezależnym" portalu...

...nie zgadniecie - wPolityce.

Hicior do potęgi drugiej - całą akcję rozkręca Radio Szczecin. Miasto, w którym radnym jest znany specjalista od propagandowej brudnej roboty, Matecki. W radiu, którego prezes zarządu od lat jest kojarzony z pro-pisowskich sympatii (i który prezesem jest, nie zgadniecie, z pisowskiego nadania), a którego redaktor naczelny już dwa lata temu zasłynął brutalnym wprowadzaniem "nowego, pisowskiego porządku".

No i teraz super-mega-giga-ultra-hicior - nagle się okazuje, że jakiś tajemniczy ktoś, podający się za pracownika szpitala w którym Grodzki pracował, zaczyna krążyć po jego pacjentach ze wspaniałym dilem - pięć tysięcy, tym razem już nowych złotych, w zamian za podpisanie się pod oskarżeniem Grodzkiego o branie łapówek. Grodzki, jak to na wysokiej klasy specjalistę przystało, zaskarbił sobie zaufanie i wdzięczność pacjentów - więc jeden z nich informuje go co się #!$%@?ło.

BŁYSKAWICZNIE pojawia się więc informacja, że ten pacjent to jest "były UBek" i "patrz suwerenie, Grodzkiego UBEKI BRONIO". Zupełnym przypadkiem, oczywiście, informacja ta pojawia się TUŻ PO konferencji Marszałka Senatu.

Same, #!$%@? mać, przypadki.

Jak to wszystko ocenić, zapytacie. Jak żyć, panie premierze.

Cóż, kojarzycie pana na fotografii? Wiecie jaka afera zmiotła go z powierzchni naszej planetki? Kojarzycie, na czym ta afera polegała?

No właśnie. Stjupid łatergejt.

Stjupid, bo tak konkretnie wtopić na tak idiotycznej sprawie... to tylko PiS potrafi.


#neuropa #polityka #4konserwy #bekazprawakow #bekazpisu
mnik1 - Czyli tak, podsumujmy:

1. Tuż po wyborach, sytuacja w Senacie jest niepewn...

źródło: comment_qxE8wNR7HDGo2DmBLw56hwGo3aWb4olH.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
@TenebrosuS: A to ciekawostka. W pierwszych artykułach przewinęło się imię i nazwisko "informatora" Grodzkiego - ale to było wsio. Bardzo szybko został "zdemaskowany", najszybszy był chyba Perejra, choć na Twitterze to ja się nie znam, możliwe że ktoś wleciał przed nim.

Zadziwiające jest dla mnie to, że nie bali się bezpośrednio i bez przypału nazwać faceta ubekiem, gdy nie było jeszcze pewności że "informator" Grodzkiego to jest ten sam gościu. Info
  • Odpowiedz
@mnik1: ano naprawdę ciekawe. Trzymam kciuki za to, żeby facet faktycznie okazał się czysty jak łza. Najlepsze jest to, że całej afery mogłoby nie być gdyby po prostu odpuścili.

Być może mają tam więcej do ugrania niż się zdaje? Ewentualnie jakiś nadgorliwy młodszy funkcjonariusz poszedł wywołał burzę i teraz głupio się będzie z tego wycofać.
  • Odpowiedz
Tak się teraz zastanawiam, czy przypadkiem fakt przeszłości Staszkiewicza nie był przypadkiem jednym z argumentów mających go "zachęcić" do podpisania się pod fałszywym oskarżeniem.


@mnik1: Może chodziło o to, że nie mieli pewności, że koleś na to pójdzie. Były trzy scenariusze:
1) Koleś przyjmuje łapówkę i oskarża.- Profit
2) Koleś nie chce łapówki, nikogo nie informuje. - Brak profitu, brak wtopy
3) Koleś nie chce łapówki, ale o próbie informuje media
  • Odpowiedz
Ewentualnie jakiś nadgorliwy młodszy funkcjonariusz poszedł wywołał burzę i teraz głupio się będzie z tego wycofać.


@angor86: Tym to właśnie śmierdzi - akcja wymyślona przez młode wilki, która miała być łatwa, prosta i przyjemna...

...a która totalnie wymknęła się im spod kontroli - bo niedoświadczone wilczki jakoś nie przewidziały, że pacjenci Grodzkiego mogą nie być zbyt skorzy do oczerniania faceta który im życie uratował, i to jeszcze za jakieś śmieszne
  • Odpowiedz
Taką informację mogą uzyskać służby specjalne.


@Nicolas_Bourbaki: To trochę zbyt daleko idący wniosek, IMO. Kasa otwiera wiele drzwi, tak samo polityczne koneksje - więc dostęp do informacji kogo Grodzki leczył jest dość łatwy do ogarnięcia, a wtedy wystarczy tylko pochodzić po mieście, popukać do drzwi i pytać po kolei, czy ktoś się sprzedać nie chce.

"Służby", IMO - nie. Zbyt mocno to pójściem na łatwiznę i prowizorką śmierdzi...

...ale już "dziennikarz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 105
@mnik1: różnica między Nixonem a PiSem jest taka, że głupi Watergate zmiótł go z politycznej planszy, ba, do dziś jest to sztandarowy przykład afery politycznej.

PiS z kolei ma kolejną aferę, nie licząc Srebrnej czy Banasia po której wyjdzie praktycznie bez szwanku (zakład?).
Problemem nie jest ta partia i jej ludzie, ale ci którzy ich wybrali i akceptują ten stan rzeczy - wyborcy, nasze społeczeństwo, osoby których mijamy codziennie na ulicy.
  • Odpowiedz
@manualnyautomat: Spokojnie, przyjdzie na nich czas. PiS #!$%@?ł w Senacie, ceny wszystkiego rosną, na horyzoncie majaczy wizja kryzysu gospodarczego, a sojusz z Kościołem zaczyna być dla nich "problemem", nie "atutem". Słodkie pierdzenie się skończyło, przyjdzie w końcu moment gdy lud zażąda głów odpowiedzialnych za ten ambaras - a w takiej atmosferze politycznej, czego zresztą PiSowi życzę z całego serduszka, afery Srebrnej, KNF, Banasia (i tak dalej, bo przecież "trochę" to już
  • Odpowiedz
@mnik1: Wszystko zgoda, dwie uwagi:

1. Na potwierdzenie, że Grodzki dostał ofertę teki w MZ mamy... słowa Grodzkiego. Co więcej, wezwany przez samych pisiorów do wskazania z nazwiska oferenta tego nie uczynił. Dlaczego? Nie przychodzi mi do głowy żadne sensowne wyjaśnienie. Może pomożesz. Oczywiście nie śmiałbym twierdzić, że chodzący wzór cnót wszelakich, jakim jest Pan Profesor mógłby tę historię tak po prostu, zwyczajnie, brzydko zmyślić w celu skompromitowania wrażego obozu politycznego
  • Odpowiedz
Na potwierdzenie, że Grodzki dostał ofertę teki w MZ mamy... słowa Grodzkiego


@Dutch: podobno jest nagranie którego od listopada nikt nie widział. Podobnie jak pozwów o ochronę dóbr osobistych ktore miał Grodzki składać za pomówienia o łapówki (ale te akurat mogą jeszcze leżeć w sekretariacie sądu).
  • Odpowiedz
głupi Watergate zmiótł go z politycznej planszy


@manualnyautomat: offtopic, bo wiem, że to nie o Nixonie dyskusja, ale jego watergate nie zmiótł - groźba jedynego w historii impeachmentu zakończonego wywaleniem prezydenta ze stanowiska to zrobiła. Zrezygnował po tym jak procedura była już uruchomiona i podliczyli, że się to dla niego skończy źle. Żadnego tam uniesienia się honorem nie było ;)
  • Odpowiedz
@Dutch: Do głowy przychodzą mi trzy możliwe scenariusze:

1. To kłamstwo, którego efektem miało być ugruntowanie pozycji Grodzkiego jako senatora z kręgosłupem moralnym - podbudowanie morale u elektoratu KO, zwłaszcza że ploty o przekupywaniu senatorów były wtedy powszechne i gorące... i taki właśnie skutek został osiągnięty. Wyjaśnienie najprostsze, kłania się słynna brzytwa.

2. Polityka to zespół naczyń połączonych, środowisko gdzie każdy zna każdego. Osoba składająca propozycję mogła być, po prostu,
  • Odpowiedz