Wpis z mikrobloga

Nosz #!$%@? mac. 20 lat mieszkam w jednym miejscu. Przez te 20 lat moze kilkadziesiat razy slyszalam o istnieniu sasiadow - ot czasem jakas glosniejsza muzyka, albo klotnia nastoletniego rodzenstwa. Ale sielanka sie skonczyla - DWA #!$%@? pietra wyzej sprowadzila sie para z gowniakiem.
Nigdy nie sadzilam, ze to mozliwe a jednak - da sie zrobic tak, zeby bylo slychac kroki DWA pietra nizej. I to nie tylko slychac, ale i czuc bo jak ten gowniak biega to wszystko drga. Do tego dochodza non stop jakies huki i trzaski, jak gdyby tam sie gralo w pilke klockami drewnianymi.
Najbardziej to boli to jak bardzo rodzice tego dzieciaka maja w to #!$%@?. Nie trzeba byc mega empatyczna osoba, zeby ogarnac ze dzieciak biegajacy non stop po calym mieszkaniu moze przeszkadzac sasiadom.
Plan mam taki, ze najpierw zostawie z 2-3 razy kartke z prosba o ogarniecie dzieciaka, a jak to nic nie da to bede zmuszona zaczac ich sabotowac ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#zalesie #sasiedzi
  • 2