Wpis z mikrobloga

@SVETER: być może jest zwyczajnym słupem. Pracuję z firmami i czasami "prezeski" mają tyle wspólnego z prowadzeniem firmy, co przyjechać i złożyć podpis na umowie. Sradek to ciepłe kluchy i pantofel, który nawet ćpunowi się nie stawia, a po niej widać, że to baba z jajami (cały czas z daleka #!$%@? cieplaka), a więc "prezesuje", a on #!$%@?
@parowamajora: Nie jego a jego ojca. Chyba nie wierzysz że cottonworld normalnie pracuje mając tyle czasu dla j00ra? Gość ewidentnie jest zatrudniony u kogoś w rodzinie na funkcji "przynieś, zanieś, pozamiataj" lub dorywczo pracuje na inwenturach zagranicą, stąd też jego nocna praca podczas pobytu w Kolonii.