Wpis z mikrobloga

Śmierć Riley Sawyers
(Historia opublikowana na o2 19.12.2019)

Riley Ann Sawyers była owocem licealnego związku 15-letniej Kimberly Trenor i Roberta Sawyersa. Dziewczynka urodziła się 11 marca 2005 roku i zamieszkała wraz z młodymi rodzicami w domu matki Roberta w Mentor w stanie Ohio. To właśnie matka Roberta, Sheryl, została główną opiekunką Riley.

Jakiś czas po narodzinach dziewczynki, Robert i Kimberly rozstali się, wciąż jednak mieszkali razem. Robert zaczął nawet spotykać się z nową dziewczyną, która również się do nich wprowadziła. Wyglądało na to, że nikt nie miał nic przeciwko takiemu układowi i trwał on aż do maja 2007 roku. To właśnie wtedy Kimberly przeprowadziła się wraz z córką do Royce'a Zeiglera, którego poznała dzięki grze World of Warcraft. Para pobrała się 1 czerwca 2007 roku i zamieszkała w Spring w stanie Teksas.

Royce od samego początku wyznawał dosyć niekonwencjonalne metody wychowawcze. Dosłownie tresował Riley. Gdy 2-latka nie powiedziała „proszę” lub „dziękuję” stosował kary fizyczne. Macocha Royce'a twierdziła, że w taki sam sposób ojciec mężczyzny traktował swoje dzieci.

Royce i Kimberly stworzyli specjalny kodeks, według którego Riley musiała postępować. Według nich musiała być posłuszna, słuchać rodziców, chodzić spać dokładnie o godzinie 20.00, a w ciągu dnia robić sobie drzemkę dokładnie o godzinie 14.00. Jej zabawki mogły przebywać tylko w jej pokoju i zawsze musiały być odkładane na swoje miejsce. Dziewczynka nigdy nie mogła przebywać sama w sypialni rodziców, a czekoladę lub ciasto mogła otrzymać jedynie w nagrodę. Wszelkie nieposłuszeństwa były surowo karane.

24 lipca 2007 roku Riley nie zastosowała się do panujących zasad. Nie powiedziała „proszę” i „tak, proszę pana”. Za karę Royce i Kimberly zaczęli bić ją dwoma skórzanymi paskami. Następnie mężczyzna napełnił wannę wodą i kilkukrotnie podtapiał dziewczynkę trzymając jej głowę pod powierzchnią. Gdy skończył podniósł ją za włosy i rzucił przez pokój. Riley upadła na ziemię, uderzyła głową o podłogę z płytek i nie była w stanie wstać o własnych siłach. Przez cały czas trwania tortur mówiła matce i ojczymowi, że ich kocha, aby przestali się nad nią znęcać.

Gdy małżeństwo zorientowało się, że dziewczynka nie żyje, pojechali do Walmartu, gdzie kupili m. in. spory plastikowy pojemnik, worki na śmieci, gumowe rękawiczki, taśmę izolacyjną i wybielacz. Po powrocie włożyli ciało Riley do worków na śmieci, które umieścili w plastikowym pojemniku. Ciało 2-latki trzymali w szopie przez około dwa miesiące, a następnie wrzucili je do Zatoki Galveston. Kimberly zeznała później, że śmierć dziewczynki była wynikiem „dyscypliny, która posunęła się za daleko”.

Wyjeżdżając do Teksasu Kimberly i Robert uzgodnili słownie, że Riley pozostanie pod opieką matki, ale Robert będzie ją regularnie odwiedzał. Kilkukrotnie próbował umówić się na spotkanie lub chociażby porozmawiać z córką przez telefon, ale Kimberly zawsze go zbywała. W końcu mężczyzna skierował sprawę do sądu.

29 października 2007 roku pewien rybak zauważył plastikowy pojemnik wyrzucony na brzeg małej wysepki na Zatoce Galveston. Zaciekawiony otworzył pakunek, w którym znalazł częściowo rozłożone ciało dziecka. Natychmiast poinformował policję o swoim odkryciu.

Sekcja zwłok wykazała, że dziecko zmarło na skutek złamania czaszki w trzech miejscach. Obrażenia były podobne do obrażeń spowodowanych upadkiem z dachu. Dentysta sądowy oszacował wiek dziewczynki na około 2-3 lata. Śledczy oczywiście nie znali danych personalnych dziecka. Stworzono rekonstrukcję kryminalistyczną pokazującą jak dziewczynka mogła wyglądać za życia i szkic został podany do wiadomości publicznej. Zmarła dziewczynka zaczęła być znana jako „Baby Grace”.

Jakiś czas później matka Roberta przypadkowo natknęła się na rekonstrukcję umieszczoną w internecie. Od razu pomyślała, że dziewczynka może być jej wnuczką, o czym poinformowała policję. Funkcjonariusze zapukali do drzwi Kimberly i Royce'a, ale ci byli przygotowani na taką ewentualność. Mężczyzna miał namówić żonę do podrobienia dokumentów z opieki społecznej, według których Riley miała zostać im zabrana z powodu wykorzystywania seksualnego.

Oczywiście policjanci sprawdzili poprawność dokumentów i okazało się, że w opiece społecznej nie było żadnego śladu takiej sprawy. 26 listopada Royce i Kimberly zostali aresztowani pod zarzutem nie zgłoszenia zaginięcia dziecka. W międzyczasie badania DNA potwierdziły, że znalezione ciało należało do Riley. 30 listopada zarzut został zmieniony na torturowanie i pobicie na śmierć.

Jeszcze przed aresztowaniem Royce próbował popełnić samobójstwo przedawkowując leki na nadciśnienie i tabletki przeciwdepresyjne. W liście pożegnalnym napisał „moja żona jest niewinna grzechów, które popełniłem”.

18 marca 2008 roku mała wyspa, na której znaleziono ciało Riley, została nazwana jej imieniem. Prokuratorzy nie domagali się kary śmierci dla Royce'a i Kimberly za co spotkała ich krytyka społeczeństwa.

Z samym procesem trzeba było trochę poczekać, ponieważ Kimberly zaszła w ciążę. W styczniu 2009 roku stanęła jednak przed wymiarem sprawiedliwości. 20-latka została skazana na dożywotnie pozbawienie wolności z możliwością zwolnienia warunkowego po 38 latach więzienia. Podczas odczytywania wyroku nie okazała żadnych emocji.

Podczas procesu Royce twierdził, że nie jest odpowiedzialny za śmierć Riley, ponieważ gdy umarła przebywał w innym pokoju. Tak jakby jakiekolwiek znaczenie miał fakt, że po skończeniu torturowania dziewczynki wyszedł do innego pomieszczenia i nie widział jak kona. Mężczyzna został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Źródła: peoplepill.com, thoughtco.com, edition.cnn.com, enwikipedia.org, youtube.com, chron.com, lightingtheirwayhome.wordpress.com

#historieriley
riley24 - Śmierć Riley Sawyers
(Historia opublikowana na o2 19.12.2019)

Riley Ann...

źródło: comment_NF7hziPKOPhQOpfP6Fpw3SKP2BMeePUy.jpg

Pobierz
  • 56
@bowlman: #!$%@?ąc od tego, jest jeszcze kwestia człowieka, który odpowiada za to cierpienie. Ty się skupiasz na skutkach - czyli odczuwanym cierpieniu, a mnie bardziej interesuje motywacja, która jest przeważnie taka sama (może z wyjątkiem zwierząt w rzeźni, chociaż i z tym może być różnie) - żeby sprawiać ten ból i cierpienie. Jeżeli ktoś jest takim poje*em, że chce w ten sposób traktować ludzi /dzieci /zwierzęta /cokolwiek, to szczerze mówiąc skutek
@MsChokesondick: Moim zdaniem jest on o wiele mniej dotkliwy i nie okalecza psychicznie, a na pewno nie tak głęboko, jak ból zadawany świadomym istotom. Jeśli zresztą nie mam własnego "ja", to nie myślę nawet o tym bólu. Są tylko instynkty, które każą mi się przed nim chronić, jak w przypadku rośliny. Zadanie podobnego bólu chomikowi, kotu, małpie i człowiekowi - tu możemy nawet rozróżniać na etapy rozwoju czy jeszcze ciekawiej, na
@ksndr: Interesujące stanowisko. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zgodzę się z tym, że intencja jest istotnym czynnikiem oceny, ale nie mogę podpisać się pod uznaniem jej za samodzielnie przesądzającą. Torturowanie istoty, która nie odczuwa żadnego bólu, nawet z wyraźną intencją zadania jej bólu, trudno chyba potępić równie zasadnie, co torturowanie dorosłego człowieka.
@MsChokesondick: Zgadzam się z Tobą. Sam staram się podążać zachowawczą ścieżką zadawania minimalnego bólu komukolwiek i czemukolwiek, ale czasami jesteśmy stawiani przed problematycznym wyborem - i tu zaczynają się schody... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bowlman: Ech, najchętniej wszystko oceniałabym pod kątem intencji ( ͡° ͜ʖ ͡°), ale też zdaję sobie sprawę z tego, że nie może to być główne kryterium. Jednak taka np. śmierć człowieka bardzo dużo zmienia, mimo że jest "tylko" efektem. Najlepiej byłoby brać zarówno jedno, jak i drugie pod uwagę - i starać się nie dać okłamywać ludziom co do ich intencji ( ͡~ ͜ʖ ͡
@ksndr: W każdym z nas drzemie ten surowy sędzia, nie jestem tu wyjątkiem. Może tylko nauczyłem się wyciszać docierające do niego informacje na tyle, żeby nie wybuchał słusznym gniewem przy czytaniu wpisów OPki. Szanuję jej pracę, ale mam jednocześnie wrażenie, że wiele osób wpada na ten tag tylko po to, żeby przez chwilę błogosławić zło na ekranie niebieskim... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Royce i Kimberly stworzyli specjalny kodeks, według którego Riley musiała postępować. Według nich musiała być posłuszna, słuchać rodziców, chodzić spać dokładnie o godzinie 20.00, a w ciągu dnia robić sobie drzemkę dokładnie o godzinie 14.00. Jej zabawki mogły przebywać tylko w jej pokoju i zawsze musiały być odkładane na swoje miejsce. Dziewczynka nigdy nie mogła przebywać sama w sypialni rodziców, a czekoladę lub ciasto mogła otrzymać jedynie w nagrodę. Wszelkie nieposłuszeństwa były
Jeśli mielibyśmy skazać na tortury miesięczne dziecko lub dorosłego człowieka, to kogo należałoby wybrać? A mając do wyboru dziecko i małpę? A dorosłego człowieka i małpę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@bowlman: na szczescie w normalnych warunkach nikt takich wyborów dokonywać nie musi.
@bowlman ta dziewczynka miała już 2,5 roku, potrafiła mówić i próbowała się bronić przed oprawcami tak jak potrafiła, więc nie wiem skąd teoria, że nie miała świadomości co się dzieje, lub odczuwała mniej bólu niż dorosły.

A co do aborcji to są badania które stwierdzają w którym momencie rozwoju płód zaczyna wykształcać system nerwowy i cokolwiek czuć oraz kiedy zyskuje świadomość. Wcześniej jest tylko zlepkiem komórek. Więc trochę nie widzę korelacji między