Wpis z mikrobloga

Mirki miałem teraz wieczorem taką sytuację. Mam samochód w #leasing, parkowałem pod blokiem i dosłownie dotknąłem przednią tablicą rejestracyjną samochód stojący przede mną - uruchomił się alarm. Po chwili pojawił się właściciel samochodu sprawdzić czy bardzo uszkodzony - mówię, ze dosłownie dotknąłem. Zaczęły się oględziny (tamten samochód służbowy podobno) przecieranie brudu, padło stwierdzenie żebyśmy spisali oświadczenie, ale na chwilę obecną nic nie widzieliśmy więc oświadczenie odpuściliśmy i wymieniliśmy się numerami bo właściciel powiedział, że zobaczymy rano.

no i pytanie - co jeśli nagle coś zauważy i stwierdzi, że to moja wina? Absolutnie nie mam gwarancji, że tego nie było przed moim dotknięciem więc nie mam zamiaru podpisywać oświadczenia, że to moja wina. Co wtedy? Wezwać policję? Policja gdy przyjedzie to chyba nie będzie mogła stwierdzić "nic się tu nie stało" więc grozi mi mandat dodatkowo. Na zderzaku tamtego samochodu są jakieś przetarcia, ale fizycznie niemożliwe bym ja to mógł spowodować - ja mógłbym spowodować pęknięcie ewentualnie.

#samochody #ubezpieczenia #oc #motoryzacja #policja
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@michallo3: debil, podpisałeś oświadczenie że spowodowałeś szkody które w tym momencie były niezauważalne. Było trzeba wezwać policję i miałbyś protokół z interwencji na poparcie swoich spostrzeżeń. Rozumiem że podpisałeś papier że zobowiazujesz się do wyrządzenia każdej szkody w nim nie ujętej?
  • Odpowiedz
@michallo3: no to w------e, jak koleś ma udowodnić że szkoda nie powstała przed ani po zdarzeniu? Sorry, jestem po piwie i zasugerowałem się komentarzem @devilos . Jakby co to obowiązują Cię teraz tylko zdrowo pojęte relacje sąsiedzkie, jak Ci na tym nie zależy to jest słowo przeciw słowu i na "poszkodowanym" leży obowiązek udowodnienia szkody w razie jakichkolwiek roszczen
  • Odpowiedz
@Andi128: Najbardziej się obawiam, że gdy "oleję" relacje sąsiedzkie to może swoją "serdeczność" wyznać na moim samochodzie pod moją nieobecność ... Wiem jacy potrafią być ludzie
  • Odpowiedz
@michallo3: "relacje sąsiedzkie" są nieco bardziej skomplikowane niż skodyfikowane prawo, rozpytaj czy masz do czynienia z frusyratem naciągaczem czy z normalnym człowiekiem. Myślę że w tej sytuacji pozostaje Ci tylko zdrowy rozsądek i jesteśmy tu na Mirko mało pomocni.
  • Odpowiedz
@michallo3 obejrzyj samochod jutro rano i jak bedzie chociaz minimalna ryska to albo sie dogadajcie na np. 500zl na lakierowanie albo pisz oswiadczenie. Za glupote sie placi.
  • Odpowiedz