Dobra mirki, to co się #!$%@?ło to przechodzi ludzkie pojęcie...jak będzie 0 plusów to napiszę o co chodzi.
A więc xD jestem z chłopakiem od roku, dobrze się dogadywaliśmy, łóżko bez problemów, no po prostu sielanka, powoli zaczynałam myśleć że wkrótce się może oświadczy czy coś. Ale od 2 tygodni wychodził popołudniami, tłumacząc, że idzie do kolegi. Pierwszy dzień, drugi nawet trzeci uwierzyłam. Ale kolejnego dnia zaczęłam go podpytywać o co właściwie chodzi, dlaczego zaczął spotykać się ze znajomym, z którym nie utrzymywał kontaktów przez kilka lat. Zaczął coś kręcić "a bo wiesz, męskie sprawy itp). Przestałam sypiać, zaczęłam się martwić. Pieróg na boku pasowałby w tę historię i wiele dni o tym myślałam. Myślałam że nam się układało, bo dawałam z siebie wszystko. Postanowiłam go raz śledzić (specjalnie zwolniłam się z pracy, żeby zobaczyć co właściwie robi) i po kilku minutach jazdy za nim wylądowaliśmy pod...blokiem tego znajomego xD teraz już miałam małego mindfucka, o #!$%@? tu chodzi, może to nie kuciapa tylko bolec na boku?
No i wczoraj się wyjaśniło. Koło godziny 10 rano (moja pora śniadanka i czas na kontakt z innymi) dostaję sms "jeśli możesz to zwolnij się dziś szybciej z pracy, bo jest pewna sprawa, którą chciałbym z Tobą omówić" i mnie #!$%@?ło xD czyli jednak, albo bolec, albo inna chora relacja. Rok czasu jak krew w piach, w głowie już miałam tylko "jak #!$%@?ć chłopa z mieszkania na 10 sposobów"
godzina 15, wchodzę do domu, on siedzi już na kanapie, uśmiecha się i zaprasza. Nawet nie wiecie jaka wtedy zesrana byłam poznać prawdę. Pytam w końcu o co chodzi.
A więc xD jestem z chłopakiem od roku, dobrze się dogadywaliśmy, łóżko bez problemów, no po prostu sielanka, powoli zaczynałam myśleć że wkrótce się może oświadczy czy coś. Ale od 2 tygodni wychodził popołudniami, tłumacząc, że idzie do kolegi. Pierwszy dzień, drugi nawet trzeci uwierzyłam. Ale kolejnego dnia zaczęłam go podpytywać o co właściwie chodzi, dlaczego zaczął spotykać się ze znajomym, z którym nie utrzymywał kontaktów przez kilka lat. Zaczął coś kręcić "a bo wiesz, męskie sprawy itp). Przestałam sypiać, zaczęłam się martwić. Pieróg na boku pasowałby w tę historię i wiele dni o tym myślałam. Myślałam że nam się układało, bo dawałam z siebie wszystko. Postanowiłam go raz śledzić (specjalnie zwolniłam się z pracy, żeby zobaczyć co właściwie robi) i po kilku minutach jazdy za nim wylądowaliśmy pod...blokiem tego znajomego xD teraz już miałam małego mindfucka, o #!$%@? tu chodzi, może to nie kuciapa tylko bolec na boku?
No i wczoraj się wyjaśniło. Koło godziny 10 rano (moja pora śniadanka i czas na kontakt z innymi) dostaję sms "jeśli możesz to zwolnij się dziś szybciej z pracy, bo jest pewna sprawa, którą chciałbym z Tobą omówić" i mnie #!$%@?ło xD czyli jednak, albo bolec, albo inna chora relacja. Rok czasu jak krew w piach, w głowie już miałam tylko "jak #!$%@?ć chłopa z mieszkania na 10 sposobów"
godzina 15, wchodzę do domu, on siedzi już na kanapie, uśmiecha się i zaprasza. Nawet nie wiecie jaka wtedy zesrana byłam poznać prawdę. Pytam w końcu o co chodzi.
Chcecie wiedzieć co to było prawda? A więc...
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski
Pani perfumująca się bo nie ma chłopaka, zamężna, a teraz jesteś z chłopakiem.
Zycie jak w kalejdoskopie, wszystko w przeciągu 2 tygodni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Vastusia: ( ಠ_ಠ)
Komentarz usunięty przez autora