Wpis z mikrobloga

Nienawidzę żarcia wigilijnego. Wszystkie obrzydliwe ryby, 90% dań pływających w cebuli i tłuszczu, obrzydliwe sałatki. I oczywiście kompot, równie obleśny. Dobrze, że po, mam nadzieję, max dwugodzinnej wigilii wracamy do domciu i tam zjem jakaś pyszna czekoladkę albo płatki z mlekiem, położę się z pieskiem do łóżeczka i pójdę spać o 22. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #przemyslenia
  • 77
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ahhahansjahs: trochę się zgadzam. Dlatego tylko pierogi jem, też w tłuszczu oczywiście. Sałatka jarzynowa to ciulstwo muliste, ryb też wigilijnych nie lubię, maku też nie. I tak jem te pierogi, a ciotki mnie #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Ahhahansjahs: żarcie jest zajwbiste, po prostu twoja rodzina pewnie #!$%@? przyrządza, np u mojej rodziny tylko karp mi nie smakował ale rzeczywiście zawsze się dziwiłem np czemu mój ziomek zawsze mało jadł a to była wina tego że jego starzy i reszta rodziny do wszystkiego #!$%@? tłuszczu i było ohydne xd
  • Odpowiedz
@CyrekLax: i jak często robisz te dania z wigilii na codzień? :) W tym rzecz, że z wyjątkiem sałatek się tego nie robi, nikt nie je karpia w ciągu roku, nie pije kompotu ze śliwek - większość tego jest niesmaczna bo jakby była to by ludzie jedli częściej a nie raz do roku :)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ahhahansjahs: Również tak mam. Jedynie co to barszcz jem. I nie chodzi o jakość gotowania, bo jednak mamuśka zna się na rzeczy. Po prostu jestem zwykłym Polakiem co je tylko ryż i schabowy eh ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz