Wpis z mikrobloga

czy antynataliści nienawidzą swoich rodziców i gardzą nimi jako okrutnymi bezmyślnymi rozpłodowcami którzy wbrew ich (nieistniejącej jeszcze wtedy co prawda) woli wyrwali ich ze słodkiej nicości i obarczyli ciężarem egzystencji?
ciekawi mnie zwłaszcza opinia tych którzy mieli w miarę normalnych kochających\* rodziców bez żadnej patologii\* alkoholizmu etc w domu

\*mam tu na myśli potoczne znaczenie tych słów a nie antynatalistyczne sprowadzanie kogoś na świat to barbarzyństwo a największym możliwym aktem miłosierdzia jest nierobienie tego

#antynatalizm
  • 12
@Chodtok: moi rodzice byli i są naprawdę ok, ale znają moje poglądy. Chyba pierwszy raz o tym mamie powiedziałam gdy rzuciła swoim ulubionym tekstem "nikt nie mówił że życie jest sprawiedliwe". Od tego czasu tak nie mówi xd Zresztą, urodziłam się zdrowa itp, miałam fart więc nie jest to aż taka złość itp. Bardziej uważam że niepotrzebnie ryzykowali kogoś bardzo cierpiącego, a żebym ja zaistniała nie było żadnej potrzeby.