Wpis z mikrobloga

@Granat556: ojtam, aferę z d--y kręcicie, sprawa jest prosta - jak budowa była na etapie dziury w ziemi, to z majstrem trochę wieczorem popilim i jak paprykarz otwierałem, jak raz na projekcie, to mnie się trochę ten, no, rzut parteru przedarł, no. No i potem, żeby siary nie było, to skleilim ten rzut na galaretkę od tego paprykarza, trochę krzywo wyszło, ale ój tam, grunt, że trzyma. Na a potem
  • Odpowiedz