Wpis z mikrobloga

@Ramamon: Mi alko, nie podchodzi. Ale śmieszne jest to, że jest legalny. Takim najlepszym wyjściem byłoby chyba zalegalizować te substancje, ale pod warunkiem, że przeszedłeś jakieś testy u psychologa które zatwierdzają to, że wiesz jakie są skutki palenia, przedawkowania oraz jak pomoc w razie tego (przedawkowania)
@rockypiotr: legalizacja ma swoje plusy, kupując towar w sklepie miałbyś pewność, że to to co chcesz dostać, a nie polany syntetycznym gunwem chłam. Edukacja przede wszystkim- a nie skreślanie z góry i wrzucanie palaczy z heroinistami do tego samego worka ;)
@rockypiotr Niezależnie od legalizacji, brakuje w Polsce świadomości w temacie substancji psychoaktywnych. Jeśli już pojawia się ten wątek np. w szkołach to wszystko opiera się jedynie na straszeniu i wyolbrzymianiu zagrożeń.
Jak w szkole średniej mieliśmy spotkanie z terapeutami uzależnień to opowiadali takie bzdury na temat marihuany, że automatycznie wszystko co mówili wsadziłem między bajki.
Z drugiej strony mamy np. muzyków trafiających do młodzieży, którzy idealizują ganje i pomijają ewentualne zagrożenia.

Jeśli
@Ravynah: @mindrape: Zgadzam się z wami, ale moim zdaniem większość osób które pali, Nie do końca rozumie tej substancji, co może doprowadzić do zniszczenia sobie życia. Chodzi mi tutaj o odstawienie po jakimś ciągu co może doprowadzić do depresji, złego samopoczucia, agresji. Odciecie się od znajomych którzy nie palą. Edukacja nt marihuany jest na poziomie edukacji seksualnej przez księży. Co prowadzi do kolejnych nierozsądnych decyzji do próbowania np beta-ketonow (Nie
@rockypiotr Rozumiem Twoje obawy, tylko życie pokazuje, że zakazy nie działają, a wręcz przynoszą odwrotny skutek. Z tego co wiem to ilość użytkowników w krajach o liberalnym podejściu, utrzymuje się na stałym poziomie.
Natomiast delegalizacja prowadzi do wprowadzenia na rynek coraz to nowszych substancji o których skutkach ubocznych niewiele wiadomo. Mafia się bogaci, a wielu zwykłych ludzi ma problemy z prawem za przysłowiowego skręta. Pomijając fakt ile pieniędzy pochłania ta nieskuteczna walka
@rockypiotr po pierwsze edukacja ludzi na temat redukcji szkód no i oczywiście depenalizacja - jeśli karać kogoś za marihuanę to co najwyżej dilerów a nie zwykłych ludzi

jeżeli będzie już jakaś świadomość społeczna na temat marihuany to wtedy legalizacja - hajs z marihuany idzie do budżetu państwa a jakaś część tego hajsu idzie na finansowanie leczenia uzależnień itp