Wpis z mikrobloga

@pwael-adam: To jakieś kiepskie te gardło masz Panie kolego. :P Ja wcinałem tych serków na kilogramy, a i jeszcze poprawiałem Milordami od Nordisa.
BTW to tak przyjemne wspomnienia, że nawet pamiętam w którym roku pochłaniałem tych Danonków najwięcej - pamiętne lato 2003 z piekielnymi upałami powyżej 35*C we Wrocławiu. Mimo temperatur rodem ze smolnego kotła człowiek zapierniczał za piłką z kuzynostwem i ziomeczkami przez większość dnia. Na deser LAN party w