Hej, żona zapisała się do przychodni do ginekologa (jedyna, gdzie jest szansa się dostać jako tako i jest w miarę blisko, choć i tak 10km). Gdy robi badania (morfologia) to, gdy chce je odebrać to musi zapisać się do lekarza i dopiero wtedy. Nie ma możliwości obejrzenia na własną rękę (przychodnia zastrzega taka możliwość w punkcie diagnostycznym w naszym mieście).
Czy można to jakoś obejść? Przecież to jakaś farsa. Niby jak coś jest nie tak to mają informować, ale już widzę jak pielęgniarki się znają i Maja chęć to czytać lub lekarz siedzi po godzinach i się zapoznaje, gdy nie ma czasu przyjąć terminowych pacjentek bi spieszy się do prywatnej przychodni... Ech...
@ZbednyNick: Ej, ale jak to nie można odebrać wyników osobiście? Napisz pismo do przychodni z prośbą o wyjaśnienie stanu rzeczy odbiegającego od normalnych zasad obowiązujących w tym kraju.
@ZbednyNick Poprosic o udostępnienie pelnej dojumentacji wraz z wynikami badań, jeslibtakowe sa juz dostepne. Ustawa o prawach pacjenta i o rzeczniku praw pacjenta. Tam sa osobne artykuly o udostepnianiu dok. Medycznej. Znajde to zaraz
@ZbednyNick Nie powinniscie sie upierac o wydanie oryginału, bo to czesc dokumentacji ktora przychodnia musi przechowywac i maja do tego prawny obowiazek. Ksero - macie do niego prawo, ale na Wasz koszt (maksymalne stawki od strony okresla ta sama ustawa). Ale wgląd - zawsze. Czasami jesli cos jest w archiwum to trzeba sie umowic by mieli czas to odszukac. Jesli nie to biuro rzecznika praw pacjenta lub nfz powinien pouczyc przychodnię
@caalkiem_nowe03: A ja mam małżonkę, która korzysta z ginekologa w różnych częściach regionu i nigdzie nie mamy problemu z odebraniem danych osobiście, tak, że tego ten. :)
@caalkiem_nowe03 Ale to jest niezgodne z tym, jak powinno byc i co mowi Ustawa.
Mialam taki problem z pacjentem ktorego prowadzilam. Nie chciano mu udostepnic dokumentacji, mimo ze kwalifikowalismy go do przeszczepu nerki. Odesłaliamy sprawe do Rzecznika.
@ZbednyNick: czasem przychodnie korzystają z zewnętrznych laboratoriów, można się dogadać z pielęgniarką, która przy pobraniu poda wam numer próbki i można sprawdzić w internecie. Ja czasem tak proszę, informując przy okazji że w zależności od wyniku musicie się umówić na wcześniejszy lub zwykły termin.
Wrzuciłem do pralki i suszarki zupełnie nowy sweter Ralph Lauren (90% wełna, 10% kaszmir) za 900zł. Po jego wyciągnięciu jest o 2 rozmiary mniejszy. Co robić, bo głupio mi stracić 900zł na sweter założony 1 raz?
Gdy robi badania (morfologia) to, gdy chce je odebrać to musi zapisać się do lekarza i dopiero wtedy.
Nie ma możliwości obejrzenia na własną rękę (przychodnia zastrzega taka możliwość w punkcie diagnostycznym w naszym mieście).
Czy można to jakoś obejść? Przecież to jakaś farsa.
Niby jak coś jest nie tak to mają informować, ale już widzę jak pielęgniarki się znają i Maja chęć to czytać lub lekarz siedzi po godzinach i się zapoznaje, gdy nie ma czasu przyjąć terminowych pacjentek bi spieszy się do prywatnej przychodni... Ech...
#nfz #lekarz
Komentarz usunięty przez autora
Ej, ale jak to nie można odebrać wyników osobiście?
Napisz pismo do przychodni z prośbą o wyjaśnienie stanu rzeczy odbiegającego od normalnych zasad obowiązujących w tym kraju.
Komentarz usunięty przez autora
Inna sprawa ze faktycznie czasami lepiej jak analizuje sie wyniki badan razem z lekarzem. Bo dr google mowi ze rak, a tak naprawdę to wariant normy.
Komentarz usunięty przez autora
Żona chce wyniki skonsultować z lekarzem, ale najbliższą wizytę może mieć w styczniu. A wyniki chciałaby już teraz.
Ustawa o prawach pacjenta i o rzeczniku praw pacjenta. Tam sa osobne artykuly o udostepnianiu dok. Medycznej. Znajde to zaraz
Tak na szybko.
Nieprawda. Każdy ma prawo do wglądu do własnej dokumentacji medycznej bez względu na to czy ktoś kierował na to badanie czy nie.
Ale wgląd - zawsze. Czasami jesli cos jest w archiwum to trzeba sie umowic by mieli czas to odszukac. Jesli nie to biuro rzecznika praw pacjenta lub nfz powinien pouczyc przychodnię
Komentarz usunięty przez autora
A ja mam małżonkę, która korzysta z ginekologa w różnych częściach regionu i nigdzie nie mamy problemu z odebraniem danych osobiście, tak, że tego ten. :)
Mialam taki problem z pacjentem ktorego prowadzilam. Nie chciano mu udostepnic dokumentacji, mimo ze kwalifikowalismy go do przeszczepu nerki. Odesłaliamy sprawe do Rzecznika.
Przepraszam.