Wpis z mikrobloga

To najprawdopodobniej ostatni wpis w temacie. Rozmawiałem dzisiaj z nauczycielką i udało się wypracować rozwiązanie. Rozmowa była dość długa bo prawie godzinna. W kwestii argumentów nie pojawiło się nic innego niż do tej pory napisałem.
Ocena z kartkówki pozostaje niezmienna, niezmienne jest też jej przekonanie o błędzie. Ponieważ młody już o temacie zapomniał, a jednostkowa ocena w podstawówce nie ma zupełnie znaczenia nawet nie próbowałem wymóc jej zmiany.
Uzgodniliśmy natomiast, że jeśli pojawi się podobna sytuacja to ona powstrzyma się z wystawieniem oceny do czasu rozmowy ze mną lub z młodym. Chodzi o to, żeby miała pewność czy młody wyskakuje poza schemat bo wynika to z jego innego toku myślenia czy po prostu źle zrozumiał założenia.
Być może cała sytuacja skończy się wizytą w poradni i diagnozowaniem umiejętności młodego, bo ponoć do takiej zindywidualizowanej pracy potrzeba papierka. Na razie ani ja, ani ona nie mamy na to specjalnie ochoty. Ona bo to trochę dodatkowej papierkowej roboty i ja bo uważam, że to zupełnie niepotrzebne o ile młody dostanie trochę więcej swobody w sposobie rozwiązywania zadań. Problemem mogą być egzaminy zewnętrzne, gdzie bez szablonu ponoć ani rusz i taki papier wtedy pomaga. Jestem poniekąd usatysfakcjonowany i nie zamierzam angażować w sprawę kuratorium. Na edukację, a w szczególności matematyczną, młodego nadal mam zamiar zwracać szczególną uwagę. Szkoła o tym wie i wydaje mi się, że po tej całej sytuacji też się trochę bardziej postara.


#nauczyciele #szkola
  • 7
@kielus: przypomniała mi się sytuacja że średniej szkoły gdy nauczycielka uwzięła się na mnie z dupy i zawsze to tylko i wyłącznie ja dawałem zadania domowe do oceny, pytała tylko mnie a koledzy mówili że się nawet nie uczą bo wiadomo że mnie zapyta. Sprawę rozwiązałem tak że słyszała moja rozmowę z kolegą z klasy o tym że już nie wytrzymuje tej babcy i autentycznie jej Spale dom, wzięła mnie na
Jeśli faktycznie będzie brać pod uwagę inny sposób myślenia młodego to mi w zupełności wystarcza.


@kielus: To, co mnie najbardziej boli w tej sprawie to to, że mnożenie liczb naturalnych jest przemienne. Jest to fakt. Zaprzeczenie tego to nie jest jakieś tam skarcenie za inny sposób myślenia, tylko ukaranie za dobre zrozumienie działania mnożenia.

Jeśli teraz, w tak prostym przypadku dochodzi do takiego problemu, to należy wnioskować, że ta nauczycielka nie
A ja myślę, że OP dodał złoty bait, a ludzie łykają jak pelikany ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
A tak na serio, cytując klasyka "moja racja jest najmojsza" Szkolnictwo niedługo upadnie...
Ja wiem, jaki zamysł miała nauczycielka, ale do tego trzeba treść zadania skonstruować tak, aby była (treść) jednoznaczna co do wyniku jaki mamy