Wpis z mikrobloga

oczywiście są tutaj uczestnicy godni pożałowania albo współczucia, ale potrzeba, zwierzęca potrzeba ciągłego tępienia tych postaci i maniakalnego (od słowa kał) podsycania
obrzydzenia do nich, zdumiewa mnie
i przeraża. dalej są tu prośby o szocik z gównem za paznokciem Malwiny. hieny ciągle nienasycone, łaknące strawy ekskluzywnej. i dyskusja i oburzenie, że przecież były shoty i to napewno nie fake. dobry przykład, jak łatwo leci w świat szkalująca człowieka, łatwo podchwytywana, bo ŚMIERDZĄCA, opinia. jak łatwo przylepia się do niego gówno. i dlaczego tylu uczestników tej edycji prymitywnie próbowało ochlapać się łajnem, licząc że przylepi się na stałe
i skutecznie wyeliminuje konkurenta. lubimy taplać się w tabloidowych
pomyjach?
rzecz gustu i rzecz do refleksji. czy może tak jesteśmy kształtowani przekazem z zafajdanej obecnie przestrzeni publicznej, że namiętnie lubimy poprawiać sobie nastrój gnębiąc człowieka, który już i tak jest upodlony? czy to nie my sami się upadlamy, wyciągając w nieskończoność jakieś jego wstydliwe aspekty? albo wręcz, jak osławiony Sławina, wymyślając je.
albo, w końcu, łatwo ulegając przekonaniu, że są prawdziwe.

mój wczorajszy wpis. dwa plusiki i dwa zaprzeczenia

> ...i dalej tu ten tego...dalej tu o tym...tego na tagu nadal lubią się czepić i palicem zupełnie, nieskazitelnie czystym, wytknąć jej ten brąz za paznokciem, choć od dawna wiadomo, że to zafajdany fejk.


"palic" to z Gombrowicza, jakby kto nie wiedział.

zrobiła to sobie, brązowym cieniem, poprawiając makijaż przed areną. można było to sprawdzić. łatwiej jest jednak powielać efektowną, kontrowersyjną nieprawdę. aż zacznie funkcjonować jako obrzydliwa obrzydliwość, która oczywiście nas nigdy nie dotyczy, co bardzo ładnie poprawia samoocenę. jesteśmy bardzo ładni.

#bigbrother
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ekranzbratkiem: nadzieja zawsze umiera ostatnia a od czasów Gombrowicza nic się nie zmieniło tylko szybciej i skryciej się roznosi. co do # to od początku był miejscem gdzie każdy pisze to co chce, albo w to wchodzisz albo i nie. Nie wszystko mi się wszędzie podoba i tak jak mogę nie oglądać stream'a tak i mogę nie pochwalac każdej opinii na # i wchodzić w dyskusję tam gdzie nie widzę
  • Odpowiedz
@nielaska: a ja sobie piszę bardziej dla siebie, tag jest tylko inspiracją do ujęcia
czegoś o czym już myślałem. znajduję bodźca z jakiejś akcji i próbuję złapać to uniwersalnie.
doskonale przecież widzę, że zasada jest ta sama co w BB. spróbuj trochę nie lubić czyjejś opinii, bardziej stanowczo się nie zgodzić -wykluczenie masz gratis.
np. teraz, nie zostawią śladu adresaci, bo tak jak Anka czy Sławina, nie poczuwają się, choć my widzimy co innego. ale przeczytają i może aż takiej pogoni za gównem tutaj nie będzie:) płonna nadzieja.

albo gdybym przytoczył tu pewien wpis wychwalający Bartusia sprzed 1,5 tygodnia i ok. 50 równie zachwyconych plusów. i chciałbym widzieć tę samą
  • Odpowiedz
@ekranzbratkiem: rozumiem i gratuluję pomysłu na praktykę/weryfikację/zapiski literackie :) jak coś wydasz to daj znać. w związku z prawdopodobnie podobnym stosunkiem do BB mój wybór wykopu jako forum był jedynym mozliwym z racji świadomego, bezdyskusyjnego nieposiadania fejsoGramow. Jako widz na wykopie jestem od początku a dopiero BB uruchomił we mnie chęć dołączenia do dyskusji. Człowiek także siebie uczy się całe życie :] Co do sympatii i antypatii to nie oczekuje
  • Odpowiedz