Aktywne Wpisy
picasssss1 +852
Holiday park tego milionera co kazał wały rozkopać w Jeleniej górze. Abstrahując od tego dzbana to kto tam jeździ zdrowy na umyśle xD ni to hotel nie to domek na uboczu, wygląda to jak obóz koncentracyjny.
#powodz
#powodz
Kearnage +463
Mam dużą rodzinę w Niemczech i kiedyś na wakacje (miałem jakieś 7, 8 lat) pojechałem tam ze starszą kuzynką. Któregoś dnia zapada decyzja - jedziemy parędziesiąt kilometrów do dużego miasta do wesołego miasteczka.
Chodzimy po tym miasteczku, wszędzie gigantyczne kolejki. Najpierw chciałem się przejechać na karuzeli, która często nazywa się "Break Dance" i wygląda o tak: http://i1.ytimg.com/vi/x28t6q6pqI8/maxresdefault.jpg
Byłem dużo za mały, ale pani w kasie powiedziała, że mogę jechać. Sam nie chciałem, to wsiadłem właśnie z tą kuzynką.
Wiadomo, że zawsze się czeka ze 2, 3 minuty, aż się wszystkie te "kabiny" zapełnią i tak było tym razem. Akurat siedziałem sobie tak, że noga swobodnie mi latała w powietrzu (miałem ją wystawioną poza ten "samochodzik"). Podszedł w końcu facet nas zapiąć (a "zapięcie" to była taka metalowa rura, której można było się trzymać). Zrobił to i nagle pokazuje na moją nogę, pokazuje na wnętrze maszyny i mówi "Noga tu.". Ja sobie myślę "O c--j mu chodzi" (słabo znałem niemiecki i myślałem, że to w tym języku). Potem jeszcze dwa razy powtarza "Noga tu.". W końcu wziął tę moją nogę i ją sam włożył do środka.
Gdy facet od chodził od naszej maszyny powiedział tylko "K---a, ale ci Niemcy to debile.".
I wtedy już wiedziałem, że to jednak nie był niemiecki.
@pococimojlogin: po tym, liczyłem, że to będzie jakieś coolstory, w którym łamiesz sobie nogę, czy coś, a tu takie słabe :/
Byłem z babcią (niemką mieszkającą w Polsce) u jej siostry w Niemczech, byłem trochę starszy, ze 12 lat może. Poszliśmy zjeść obiad w restauracji. Wybrałem sobie sznycla wiedeńskiego z frytkami, babcia złożyła zamówienie, a kelner spytał mnie 'czy chcesz keczup do frytek?' proszę babcię żeby przetłumaczyła , a on znowu 'czy chcesz keczup do frytek?' Znowu spytałem babci co ten kelner do mnie mówi, powiedziała że