Wpis z mikrobloga

@Bigbrother: plus dla mamy, że z pękniętym sercem, ale przyjechała go przywitać i go wspierała. Przy czym wspierać nie oznacza zaklinać rzeczywistość i głaskać po główce. Powiedziała szczerze, co sądzi, ale nie dobiła go i była przy nim w trudnych chwilach. To się nazywa dojrzała miłość matki do do dziecka.
  • Odpowiedz