Wpis z mikrobloga

@zlorzeczenie: odcinki są po około 10 minut, ale wrzucili je chyba w odwrotnej kolejności i tak też się odtwarzają, więc żeby oglądać po kolei 1, 2, 3... to trzeba po każdym ręcznie wybierać następny.
Pakiet Wilqa kosztuje 20 zł, proponują też pakiet za 15 zł, ale to hajs wyrzucony w błoto, bo niby dostajesz dostęp do serialu, ale potem się okazuje, że tylko do połowy odcinków, a za drugą połowę trzeba zapłacić 20 zł (°° Ja tak się naciąłem (°°
Plusem serialu jest kreska i animacja, ogląda się to naprawdę dobrze. Tak jak w komiksie często jest masa smaczków na drugim planie, więc warto czasem zatrzymać odcinek żeby się przyjrzeć co tam się dzieje.
Głosy są podłożone świetnie poza, niestety, samym Wilqiem. Znaczy dubbingowy warsztat Eryka Lubosa jest bez zarzutu, ale mnie osobiście nie do końca pasuje jego głos do postaci Wilqa. Reszta super.
Najsłabszym elementem serialu jest fabuła. Odcinki są na podstawie komiksów więc dla fanów nie będzie zaskoczeń, ale nie to jest problemem. Chodzi o to, że historie, które są świetnie opowiedziane w komiksie, niekoniecznie dobrze prezentują się w formie animowanego serialu. Cały czas miałem wrażenie, że oglądam po prostu kolejne kadry z komiksu, które się ruszają. Jest jakby zbyt statyczny. I jest też mniej śmieszny niż myślałem, ale to raczej wynika z tego że w miarę pamiętam te historie.
Wadą jest też to, że
  • Odpowiedz