Wpis z mikrobloga

Południowa dawka klasycznej ekonomii w kontekście niedawnych dyskusji:

„Płace urzędników i korzyści tych, u których je wydają widać. Szkód jakie ponosza podatnicy i ich potencjalni dostawcy nie widać, choć powinny być oczywiste dla każdego, kto oprócz oczu używa też rozumu. Kiedy urzędnik wydaje sto sous więcej, oznacza to, że podatnik wydaje sto sous mniej. Jednak wydatki urzędnika widać, ponieważ się dokonały, podczas gdy wydatków podatników niestety nie widać – nie pozwolono im się dokonać. (...)

Kiedy Jakub daje pieniądze urzędnikowi za usługę rzeczywiście użyteczną, to jakby dawał szewcowi za parę butów. Lecz gdy zanosi swoje pieniądze nie otrzymując nic lub otrzymując utrudnienia, to jakby oddawał złodziejowi. Nic tu nie pomoże gadanie, że wydatki urzednika przynoszą pożytek gospodarce narodowej – to samo dotyczy wydatków złodzieja, to samo Jakuba, gdyby nie spotkał na swojej drodze pasożyta, legalnego lub nie. Zaten nauczmy się sądzić rzeczy nie tylko po tym, co widać, ale też po tym, czego nie widać.”

Frederic Bastiat, "Co widać i czego nie widać"

#ekonomia #bastiat #polityka #urzednicy #liberalizm
  • 1