Wpis z mikrobloga

Troche sie pożale, bo czemu nie. Ostatnio zwróciłem uwagę na to, że boję się mówić ludziom, że mi się powodzi w życiu. My Polacy mamy jednak w sobie takiego wbudowanego janusza, króry narzuca pewne refleksy. I to boli. Tak nie powinno być.

Jak rozmawiam ze znajomymi i przyjaciółmi ogólnie i schodzi na temat roboty, to oni w dużej mierze narzekają. Ostatnio złapałem się na tym, że nie mam na co narzekać. Więc będę narzekał właśnie na to... tak wyszło.

W pracy jest zajebiście. Swoja firma. Ostatnio sobie dałem spory bonus, bo mi się należy. Zanim niektórzy zaczną marudzić co z kasą dla pracowników, to oni też dostali podwyżki. Nie, bo pytali o nie, ale dlatego, że zostało stwierdzone, że im się należy.

Firma 'mała' bo ma 11 pracowników. Jesteśmy teraz w pozycji takiej, że możemy szukać więcej osób i jest super. Ale jak powiem komuś, kto mieszka w Polsce, przynajmniej z mojego otoczenia, ile zarabiam, to dla wielu z nich moje miesięczne zarobki to jest pół roku jak nie rok pracy.

Każdy z nas zaczynał gdzieś. Ale boli mnie to, że nie potrafimy się, ogół biorąc pod uwagę, cieczyć się czyimś szczęściem.

Przykre to.

Może czas to zmienić? I zamiast #!$%@?ć sobie nawzajem lepiej mówić:

#!$%@? ziomuś, zajebiście? Też będę tak kiedyś miał?


#zalesie #friqnabali #friqbloguje
  • 22
  • Odpowiedz
@SentineI: Spoko. Trochę pożyjesz „ na poziomie” to i znajomych zmienisz na takich którzy nie maja do ciebie pretensji.
Okrutna prawda ale prawda, zaraz nie będziesz tam pasował zobaczysz i sami cię wykluczą.
  • Odpowiedz
@HaloHet: Ja to wszystko wiem. Nie odcinam się od tego co było. Ja chętnie wpadne w odwiedziny, jak mnie ktoś zaprosi i przekimam się na materacu rozłożonym w kuchni, koło kaloryfera. Napije się nawet Harnasia i nie będę narzekał. Wiem skąd jestem. Nie domagam się nigdy specjalnego traktowania. Po prostu, po ludzku, pogadajmy.
  • Odpowiedz
@SentineI też tak mam, dlatego wszystkim co w około narzekają to mówię że żeby do czegoś dojść to trzeba #!$%@?ć, a nie siedzieć w domu na dupie i narzekać.
  • Odpowiedz
@SentineI: tak samo ja.
Ale to nic nie zmieni. W oczach innych będziesz „tym zarobasem któremu się udało” ja nawet z swoją siostra nie gadam
Ale to nie jest twoja wina. Pamiętaj ze jak jestws najlepszy w pokoju to czas zmienić pokój
  • Odpowiedz
@SentineI: ze mną możesz się dzielić. Tez palę cygara i pije whisky ^^
Nawet jadę właśnie do Warszawy na weekendzik w kubańskiej palarnii w Domu Whisky na nowym
Świecie.
Co tam
Masz w szklance?
  • Odpowiedz
Każdy z nas zaczynał gdzieś. Ale boli mnie to, że nie potrafimy się, ogół biorąc pod uwagę, cieczyć się czyimś szczęściem.


@SentineI: i niektórzy skończyli tam gdzie zaczynali albo i gorzej bo mieli mniej szczęścia. W Polsce można się dorabiać ale na czyimś garbie. Sorry ale jak widzę że właściciel firmy opowiada bajki o kryzysie i że ,,trzeba się poświęcić dla firmy" a sam sobie mieszkanie w centrum wawy kupuje i
  • Odpowiedz
@SentineI: ja z kolei mam nieco na odwrót. Tzn. widzę jak bardzo wszyscy dookoła narzekają - na wszystko. Widzę też jak bardzo mnie to drażni i źle wpływa na motywację do zrobienia czegokolwiek, dlatego raczej staram się skupiać na pozytywach i rzeczach dobrych, więc wielu znajomych uważa, że mam sielankę i zawsze z górki, a tak naprawdę mam problemy jak każdy inny, tylko staram się skupiać na pozytywach i tak finalnie
  • Odpowiedz