Wpis z mikrobloga

Mirki, mój pracodawca chce wprowadzić niepokojące zapisy w umowie dla osób na własnej działalności.

Chce płacić tylko za 8 godzinny dzień pracy, czyli:
- wcześniejsze wyjście z pracy, np 7 przepracowanych godzin oznacza brak dniówki
- brak możliwości odbioru nadgodzin
- wiadomo z płatnymi nadgodzinami czasem różnie bywa więc patrz wyżej.

I tu mam pytanie czy to w ogóle jest legalne? Do tej pory pracowałem 7h to za tyle dostawałem.

#firma #praca #prawopracy
  • 20
zwykle raportuje się ile czasu się pracowało danego dnia i nikt nie wymagał żeby pracować określoną ilość godzin. mogłem przyjść do pracy na 6 godzin a następnego odrobić i pracować 10h. Albo w ogóle tego nie robić i wziąć mniejszą stawkę.

Sytuacja w której nie dostaje zapłaty za przepracowane godziny na zleceniu bo postanowiłem skrócić czas pracy w ciągu dnia to jawna kpina, także tylko czekam aż ktoś mi złoży taką propozycję
@Krabowski: Jasne, w sumie to logiczne, że pracuje się wg określonego kontraktu. Ogólnie chyba nie wiedziałem jak to skomentować bo taki zapis to próba januszostwa wobec pracownika. Wyszedłeś po 7h i 50m? To uznaje, że nie byłeś w pracy i gówno zrobiłeś :)
@reksiuwielki: dlatego firmy w umowy wpisują zakres obowiązków i ewentualnie projekt do zrobienia. Wtedy w dupie czy zajmie ci to godzinę czy 15. Ma być na czas zrobione i tyle.

Natomiast jeżeli mimo b2b pracujesz w miejscu wyznaczonym w określonych godzinach i pod kontrola Janusza to zapewne są przesłanki ze to jednak uop jest. Doczytaj definicje umowy o prace bo już zapomniałem szczegółów.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
natomiast jeżeli mimo b2b pracujesz w miejscu wyznaczonym w określonych godzinach i pod kontrola Janusza to zapewne są przesłanki ze to jednak uop jest.

@Krabowski: i to jest klucz. Zleceniodawca nie może ci ani regulować dniówki, ani żądać pracy w siedzibie i zadać określonej dyspozycyjności i od tego warunkować wynagrodzenie. To już podchodzi pod znamiona pracy etatowej.

Najważniejsza jest umowa między wami. Przy czym, jeśli pojawiają się w niej powyższe zapisy,
@InterferonAlfa_STG: pewnie będzie szukać kogoś na moje miejsce ale na pewno będzie bardzo dużo osób które nie zaakceptują tego typu warunków więc na pewno wywoła to dużą rotację.

@czar_Pekla: praca w zarządzaniu w IT tak generalnie wygląda więc może nie znasz branży. Umowy są odpowiednio skonstruowane więc gwarantuje Ci, że nikt tu nie jest naiwniakiem. Zdaję sobie sprawę, że praca ma znamiona pracy na UOP ale jest to korzystne dla
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@reksiuwielki: akurat znam branżę, wiem, jak pracuje się na b2b, na jakie ustępstwa idzie i jakie ryzyko się podejmuje. Twój pierwszy post i pytanie, czy to jest legalne, i dalsze kminienie zasugerowało, że albo świeżak jesteś, albo nie znasz branży, skoro pytasz, czy takie regulacje ze strony "pracodawcy są legalne".

Dobrze, że się mylę :)

Poczekajcie aż firma wymyśli wam jakieś durne KPI, aby sprawdzać waszą efektywność i od tego uzależniać
@reksiuwielki: @czar_Pekla: znam branże IT od strony IT. Wszyscy moi managerowie it byli wiecznie obsrani i pierwsi do wyrzucenia.

Jakie ustępstwa na b2b?
Na b2b dostaje koszt pracodawcy z uop, wliczam urlop i 5% za brak praw pracowniczych tj odprawy etc...
Do tego mam zapis że nie mogę podejmować pracy u konkurencji przez pół roku po rozwiązaniu i w tym czasie za to powstrzymanie się będę dostawal 1,12 wynagrodzenia z
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@InterferonAlfa_STG: co do b2b, dla mnie logiczne jest to, że w swojej stawce uwzględniam "koszty etatowca" czy tam "koszty rezygnacji z praw pracowniczych" (niepłatne urlopy itd.) i podejmuję ryzyko, że nie mam płatnych urlopów itd. (nda miałam nawet na, etacie ¯_(ツ)_/¯).

Nie wiem do końca, co chcesz wnieść do dyskusji, bo dla mnie kwestia finansowa nie usprawiedliwia tego, że Janusze mogą #!$%@?ć to, o czym OP pisze, czyli uzależnienie zapłaty od
@InterferonAlfa_STG: ja też mam te kwestie uwzględnione więc nie jestem stratny względem tego że nie pracuję na etacie.

Czuję się atakowany, że piszesz, że jestem naiwny - nie czuję na jakiej podstawie :)

Spytałem o legalność zapisów które sprawiają, że praca przestaje być opłacona jeśli nie dobije do określonego wymiaru czasowego.
Może słusznie zauważyliście, że nie podpada to pod prawo pracy ale #!$%@?ąc od tego jest to tak absurdalne, że zacząłem