Wpis z mikrobloga

@dumspiro: ale nie o sam blat chodzi. Bardziej o korpus i fronty. U stolarza i tak byśmy brali z płyty mdf, więc faktycznie jest różnica między jednym a drugim?
@Laargoo: nieee, tych najtańszych byśmy i tak nie brali. Jak oglądałam te kuchnie w Leroy, to wydają się być solidne
@AnileweZ: Zależy na ile czasu, jak na kilka lat to styknie z Leroy - chociaż polecałbym wziąć lepsze szuflady i zawiasy jeśli jest opcja, lub jeśli nie to samemu dopłacić.
Natomiast jak ma starczyć na długo lub jest coś bardziej skomplikowanego (np kąty) to stolarz zrobi i dopasuje porządnie.
Ja w mieszkaniu poszedłem na ścieżkę pośrednią - średnia półka z netu.
W domu już robiłem od stolarza.
A i miałem meble
@AnileweZ: ja mam od pół roku kuchnie z liroja i jest spoko. Jak nie masz jakichś dziwnych wymiarów to zasadniczo niczym sie nie różni. Wiekszość tzw. "stolarzy" i tak robi na gotowych, standardowych korpusach i ewentualnie dorobi półeczkę na wino czy inną wnękę jak wymiary nie pasują. Mają tylko większy wybór frontów i okuć. i dwa razy wyższą cenę za w sumie podobny produkt bo "na wymiar". Na takich prawdziwych co