Wpis z mikrobloga

@grap32 1. Dużo osób zatrudnia się na chwilę, bo np studia czy mają ciężką sytuację. No i każdy szuka czegoś lepszego, jak znajdzie to ucieka. 2. Jeśli masz łeb na karku i chcesz, to bardzo łatwo. U nas był chłopak, który od 0 do młodszego menadżera {czyli jakby trzeci stopień wtajemniczenia) awansował w 4 czy 5 miesięcy i ogarnął cała zmianę sam
@grap32 niektórzy są mało kumaci i współczuję menadżerowi jak ma kilka takich osób na zmianie. Ogólnie wyższe stanowisko to nie robota dla każdego. No i w zespole czasami zdarzały się kosy, że ktoś z kimś nie lubi pracować i było ciężko xd
@depcioo: Kiedyś patrzyłem takiemu studenciakowi, jak mi pakował żarcie, zastawiał się do mnie plecami i tak kurczowo trzymał kartonu, jakby mi co najmniej wąglika dosypywał do BigMaka potajemnie. No ale #!$%@?, stwierdziłem, że przewrażliwiony jestem i mi się wydaje.

Wracam do domu, a w torbie nie ma #!$%@? frytek.
@depcioo: Mieliście kiedyś taką sytuację, że z powodu ogromnego ruchu zostały wyłączone wszystkie kioski + nikogo na kasie do przyjmowania nowych zamówień?
Ostatnio byłem świadkiem takiej akcji - cały ten system numerkowy padł, na ekranach wyświetlało: "Zamówienie X gotowe do odbioru", przy ladzie okazywało się, że nic nie jest gotowe - koniec końców kompletowano zamówienia po paragonach a czas oczekiwania wynosił około 50minut :D

Która kanapka ze stałej oferty cieszy się