Wpis z mikrobloga

@everytime: odciąć się to radykalizm. Przestać się odzywać. Zaproponować ze dana osoba nie musi z Tobą być i się męczyć skoro takie krzywdy robić („nie podoba Ci się, krzywdę i winna za wszystko jestem - to tam są drzwi/to powiedz to odejdę”). Zrobić ciche dni to w przyjaźni tez pomaga, a jak dana osoba nie wykaże inicjatywy z własnej strony to można się odciąć - śmiało można mówić wtedy ze to
  • Odpowiedz
@everytime: moim zdaniem najgorsze co mozesz zrobic to starac sie pokazac 'obojetnosc', imo to nie daje zdanej informacji tej drugiej osobie, pomysli, ze to co robi jakos Cie nie rusza i przez to on nic nie robil zlego. Po prostu powiedz prawde, co czujesz a jak nic sie nie dzieje to co... zadaj sobie szczere pytanie czy taka relacja jest cos warta? Jezeli rozmowy nie pomoga, jezeli nie pomoga fakt, ze
  • Odpowiedz
@everytime: pocwicz panowanie nad emocjami i nazywanie wprost tego co się dzieje w danej chwili. Nie płacz. Nie używaj określeń "ty znowu...", "ty zawsze...", "jak zwykle..." itp. Nazwj to co widzisz, co się dzieje, a potem powiedz co o tym myślisz - krzyczysz na mnie, nie podoba mi się twój ton, jak nie przestaniesz to kończymy rozmowę. Itp.
I tego się trzymaj.
Płacz albo milczenie tylko pogarszają sprawę.
  • Odpowiedz
@everytime: Zmiana chłopaka albo pracy, chyba, że to jeszcze jakaś inna sytuacja, ale jeśli granice zostały już dawno przekroczone, to znaczy jesteś regularnie doprowadzana do stanu cierpienia psychicznego, to jest w zasadzie sytuacja nie do uratowania. Osoba, która Cię doprowadza do tego stanu w tej chwili już wie doskonale, że ma nad Tobą w tym konkretnym obszarze władzę i kontrolę, a zatem nawet gdybyś nagle zmieniła swoje zachowanie o 180
  • Odpowiedz