Wpis z mikrobloga

@hannahmontana13: Nie jestem specjalną fanka Kamila, ale nie mogłam nie dać plusika, bo takie akcje trzeba chwalić. Jedno mnie tylko zastanawia: czemu Kamil opowiada w programie te zwariowane anegdoty o walkach z Mongołami o konika szachowego itp., zamiast kłaść nacisk na faktyczne osiągnięcia, jak właśnie rozkręcanie akcji charytatywnych? Dziwne.
  • Odpowiedz
@Suisei: Opowiadał coś pobieżnie, że udziela się charytatywnie i nawet coś opowiadał, że jakąś tam akcje ma w planach z tego co kojarzę. Po prostu nie chwali się tym, bo nie robi tego dlatego, że szuka poklasku :)
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Ale o to mi właśnie chodzi - chwali się głupotami typu wyciąganie konia z ruchomych piasków, a nie czymś, czego rozgłoszenie przyniosłoby korzyść innym: w końcu im więcej osób usłyszałoby o tej akcji, tym więcej może wzięłoby udział, a tym samym uzbieraliby więcej pieniędzy/darów rzeczowych dla potrzebujących. Akcje charytatywne to jest właśnie coś, czym się POWINNO chwalić.
  • Odpowiedz
@Suisei: Myślę, że w tym momencie się trochę czepiasz dla samego czepiania. Tak jak mówię, czasami o tym wspominał jak była okazja. Jakby mówił o tym częściej to też byłby hejt, że próbuje z siebie robić takiego świętego pod publikę, że próbuje tym coś ugrać. Po prostu nie robi z tego jakiejś dużej sprawy tylko traktuje te akcje charytatywne jako normalną część swojego życia i mi to pasuje.
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Chodzi mi tylko o to, że udział w takim programie daje mu świetną platformę do zareklamowania b. pozytywnych inicjatyw, z których potrzebujące osoby miałyby wymierne korzyści. Ale wierz mi, nie chcę się czepiać - może będzie je promował po programie i też będzie ok.
  • Odpowiedz
@ekranzbratkiem: Dobrze podsumowane w skrócie.
@Suisei: Jak widzisz efekt uboczny jego udziału jest taki, że te akcje same się promują tutaj na wykopie :) No właśnie po programie w jakichś wywiadach będzie lepsza okazja do tego moim zdaniem, czas pokaże.
  • Odpowiedz
@ekranzbratkiem: Ale niby czemu nie? Rozumiem, że nie może reklamować w tv swojej firmy czy jakiejś inicjatywy z której sam czerpie zyski, ale organizacje non-profit to przecież zupełnie inna para kaloszy. (Ale ok, nie będę się upierać - nie miałam w rękach umów, które podpisują przed wejściem do programu.)
  • Odpowiedz
@Suisei: Może ja odpowiem, bo chyba myślę podobnie. Po prostu chodzi o to, że jak autorzy takich akcji opowiadają czego to nie zrobili to może to być odbierane jako chwalenie się. Chociaż to też zależy od kontekstu - inaczej zostanie odebranie reklamowanie akcji w stylu "w tym momencie zbieramy, pomóżcie", a inaczej "w przeszłości tyle dobrych akcji charytatywnych zrobiłem". Osoby nie biorące udziału w organizacji nie mają na sobie tego ciężaru
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Chyba wiem co masz na myśli, i nie bardzo chce mi się dalej brnąć w ten temat, bo zasadniczo się zgadzamy. W moim pierwotnym komentarzu chodziło mi po prostu o to, że Kamil do przesadnie skromnych osób nie należy (delikatnie mówiąc) i chętnie sprzedaje mieszkańcom nawet najbardziej pokręcone swoje dokonania, ale o tym, czym naprawdę warto się przed połową Polski pochwalić - milczy. Szczególnie, że te wszystkie akcje charytatywne to nie
  • Odpowiedz
@Suisei: Myślę, że jak wyjdzie w jakimś dzień dobry TVN czy innych takich będzie miał jeszcze trochę okazji do reklamy :) Bo przecież w odcinkach i tak raczej by takich rozmów nie wmontowywali. A jeszcze co do samego Kamila to faktycznie lubi opowiadać o sobie, ale z perspektywy biernego obserwatora nie wydaje mi się to jakoś wkurzające. A bardzo nie lubię typu osób, które na każdą twoją historię mówią Ci o
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Zapewne ma, ale osobiście uważam, że co najwyżej połowa z tego co on opowiada jest w 100% zgodna z prawdą, a reszta to albo czyste wymysły, albo prawda ubarwiona i wyolbrzymiona tak, że bliżej jej już do fikcji niż do stanu faktycznego. Poza tym mam wrażenie, że jego show o sobie (ta słynna "wielka improwizacja") była w zamyśle pastiszem, karykaturą tych szczerych wyznań o sobie, do których zmusza ich WB.
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Powołam się więc na "kluczowego świadka w sprawie", czyli tę jego siostrę czy też kuzynkę. ;) Kiedy była w BB Nocą, potwierdziła w zasadzie tylko podstawowe fakty z jego życiorysu, typu śmierć rodziców czy wylądowanie w szpitalu po pobiciu przez skinów. Ale już zapytana o jego mongolskie czy emirackie przygody zrobiła about face. A co do opowieści o nowotworach nosa, sama wręcz przyznała, że mocno "podkręcił" tę historię.
  • Odpowiedz