Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

#kredyt
#kredythipoteczny

Pytanie czy brać czy mieszkać z mamą i dalej odkładać - wiem jak to brzmi ale to je Bolska. Tu #!$%@? nie ma śmiechu.

Sytuacja wygląda tak. Z żoną i dwójka dzieci mieszkamy w moim domu rodzinnym. Do naszej dyspozycji są dwa pokoje. kuchnia i łazienka wspólne z moją mamą. Dzieci małe: jedno roczne a drugie przedszkolne. Niby kwasów nie ma, ciasno też nie jest bo dom duży no ale wiadomo - nie jesteśmy na swoim i moja żona mimo że dzielnie znosi obecność teściowej to wiem, że wolała by mieć swoje życie z tylko swoją przestrzenią. Ja oczywiscie też.

A teraz finanse.
Ja zarabiam jakieś 5k na rękę (od niedawna w sumie bo w tym roku mi się poprawiło - wcześniej 3k).
Żona 2k.
Mamy 50 tysięcy oszczędności.
Mojej mamie dopłacamy 500zl do utrzymania domu a rachunki płacimy po równo.

W takim warunkach obecnie jesteśmy w stanie odkładać 3k miesięcznie (w tym zawiera się kasa z 500+. niby ma to być na dzieci ale nic im nie brakuje więc piniondz leci na oszczędnościowe)

Od dwóch lat za domem rodzinnym mam własną działkę budowlaną (otrzymałem w darowiznie).

No i tu pojawia się pytanie czy brać kredyt i budować własną chalpe czy dalej odkładać i za parę lat postawić się bez kredytu (albo ewentualnie z kredtmytem mniejszym niż połowa wartości domu). Dom chcemy nieduży - takie 90metrow maks ale musiałbym wziąć do budowy firmę bo sam nie potrafię prosto gwoździ wbić. No może poradził bym sobie z malowaniem ścian i tyle. Typowe dwie lewe ręce - jak się coś w domu #!$%@? to zawsze dzwonie po brata.

Strasznie się boję kredytu - taki mam charakter że ciągle pisze czarne scenariusze : że mogę mieć wypadek, raka, #!$%@? se siekierą rękę i stracę pracę. Wystarczy że raz się noga powinie i bank mi zabierze coś na co pracuje całe życie. Do tego świadomość pętli na szyi zacisnietej przez 20-30 lat. Dla mnie to masakra. Co z tego że mogę zaakceptować ratę 1000-1200 - jeśli podniosą stopy to rata urośnie i nie wiadomo o ile. Wiadomo co się dzieje z inflacją i cenami - nie idzie to wszystko w dobrym kierunku.

Czy jak braliscie kredyt hipoteczny to też mieliście takie wątpliwości? Co radzicie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 8
Mirku mowisz ze sam gwozdzia prosto nie potrafisz wbic i chcesz budowac dom. Przy budowaniu domu, nie jednen "gwodz" bedziesz musial sam wbic pod klucz, inaczej finansowo nie wyrobisz zatrudniajac fachowcow a z kasa jak mowisz nie jest super-ekstra rozrzutnie. Druga sprawa ze z dzialka i takim kapitalem budowe mozesz juz pomalu rozpoczac, kwestia rozplanowania etapow prac i budzetu, domu nie postawisz w hop-siup i w hop-siup sie do niego nie wprowadzisz.
@AnonimoweMirkoWyznania ja proponuję iść najpierw do doradcy kredytowego. Zobacz sobie jaką w ogóle macie zdolność kredytową. I pamiętaj o hipotece gdzie koniecznt jest wkład wlasny minimum 20% oraz o tym, że do hipoteki nie wchodzi wyposażenie co znaczy że albo drugi kredyt będzie potrzebny, albo gotówka.

500 + to dla banku kasa widmo.
@AnonimoweMirkoWyznania: a to wielka będzie różnica pomiędzy mieszkaniem w domu z mamą a w domu obok? Pewnie niewielka.
Co do lewych rąk: no u mnie w rodzinie jest taki jeden, co jak zaczynał budować dom to pierwszy raz młotek w ręce trzymał. Nie powiem, miał kilka ciekawych akcji. Ale przez tę budowę mega się gość wyrobił, teraz to wszystko sobie sam zrobi. Nauczył się bo musiał ( ͡° ͜ʖ
Zdecydowanie bronić się przed kredytem jeżeli jest taka możliwość. Skoro masz działkę i trochę oszczędności to naprawdę ogarniesz budowę domu 90m2 bez kredytu.
@AnonimoweMirkoWyznania: > Wystarczy że raz się noga powinie i bank mi zabierze coś na co pracuje całe życie. Do tego świadomość pętli na szyi zacisnietej przez 20-30 lat.

takie rzeczy to tylko w USA, w Polsce sprzedajesz dom/mieszkanie i jeśli zarabiasz w walucie w której brałeś kredyt to sporo ci zostanie.
Mojemu bratu 15 lat temu wszyscy mówili: nie bierz kredytu, rata kredytu cię zniszczy, stopy drastycznie wzrosną, pętla na szyi na 20 lat hurr durr

Od 13 mieszka w swoim domku na kredyt, do spłacenia zostało mu już tylko 5 lat :)