Aktywne Wpisy
![Cinoski](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Cinoski_qQcU0yXF5v,q60.jpg)
Cinoski +182
Po 7 godzinach czekania na sorze przyjęli do szpitala mamę różowej po zawale ze znaczną niepełnosprawnością.
Przestaje mnie dziwić popularność znachorów.
Przestaje mnie dziwić popularność znachorów.
![TeselACC](https://wykop.pl/cdn/c3397992/TeselACC_WG0CL0BX3r,q60.jpg)
TeselACC +257
Dopiero dzisiaj dowiedziałem się że #pdk nie znaczy padaka tylko pozdro dla kumatych. Używałem tego źle przez lata. Wychodzi na to że ewidentnie nie jestem kumaty. Ale za to wiele wiadomości nagle nabralo sensu
#pdk #wstydliwewyznania #lepiejpoznonizwcale
#pdk #wstydliwewyznania #lepiejpoznonizwcale
Jednym z głównych argumentów osób, które twierdzą, że czekanie z seksem do ślubu jest niebezpieczne, jest rzekoma konieczność "sprawdzenia się", bo potem się może okazać, że żona to "kłoda" albo że w ogóle nie chce z mężem sypiać. Byłem kiedyś z dziewczyną, która się świetnie "sprawdziła" przez pierwszy rok, a po wspólnym zamieszkaniu nagle straciła zainteresowanie seksem. ¯\_(ツ)_/¯ ABSOLUTNIE O NICZYM nie świadczy to, jak Wasze życie seksualne wygląda w początkowej fazie związku.
Powiem Wam tak - byłem w kilku związkach i tak naprawdę nie wierze, poza może jakimiś skrajnymi przypadkami chorobowymi, w to mityczne "dobranie pod względem libido". Fakt jest taki, że dopóki facet jest facetem, imponuje żonie, dba o siebie i o nią i stanowi dla niej bezwarunkowe wsparcie, to żonę będzie do niego ciągnąć jak cholera. My jesteśmy z żonką 6 lat po ślubie, mamy już dwójkę dzieci, a w sypialni jest nadal tak jak było w trakcie podróży poślubnej.
Oczywiście na dobre życie i dobre małżeństwo trzeba zapracować, coś trzeba poświęcić. Nie mówiąc o samym nieuprawianiu seksu przez te mw. 2 przedślubne lata, to każdego dnia staram się być dla żony atrakcyjnym i solidnym facetem. Moja żona też pracuje nad sobą, bo traktuje nasze małżeństwo jak absolutny priorytet. I to jest właśnie cecha, którą trzeba wybadać przed ślubem - czy druga strona jest gotowa do poświęceń i pracy nad sobą i związkiem. Jeżeli znajdziesz kogoś, kto będzie miał takie rzeczy na uwadze, no i sam podejdziesz do związku w ten sposób, to żadna kłoda czy bryła lodu Ci nie grozi.
Żyjemy niestety w czasach, w których każdy ma do wszystkiego PRAWO, kiedy wszystkie potrzeby muszą być zaspokajane teraz zaraz i najlepiej bez żadnych konsekwencji. Mówię Wam, warto się odciąć od tego myślenia i podążać za rzeczami wartościowymi. Jeżeli już mówimy o samym seksie, to zastanówcie się, czy wolicie fajne życie seksualne od razu, przez rok albo dwa, a potem stopniowe wygasanie, czy brak seksu przez rok czy dwa, a potem fantastyczne współżycie przez dekady, w małżeństwie, w którym seks jest świętością?
A jak chcecie protipów gdzie znaleźć takie kobiety, to polecam przejść się do kościoła w centrum miasta na mszę dla studentów. Zobaczycie, że po pierwsze kościoły nadal są pełne młodych ludzi, a po drugie katoliczki są przepiękne. Pewnie większość czytających przechodzą ciarki za każdym razem, kiedy pada słowo "kościół". No cóż, mnie za to przechodziły zawsze ciarki, jak pomyślałem sobie, co robiła moja "wyzwolona" była wyprawiała ze swoimi równie postępowymi byłymi chłopakami. Takie czasy? Dziewice nie istnieją? Gówno prawda.
Aha, i jeszcze na koniec chciałbym dodać, że ci wszyscy cwaniacy tutaj, co piszą o tych, że konserwatywne dziewczyny tak naprawdę nie są takie konserwatywne i że wystarczy zagadać i robią loda - sorry, ale zadajecie się z podróbami. Pewnie dlatego, że szanująca się dziewczyna po prostu nie zwróciłaby na Was uwagi.
#zwiazki #rozowepaski
@Asterling: już Wam mówię o co chodzi. Chodzi o WARTOŚĆ, którą przypisuje się seksualności.
Jeżeli wierzysz, że seks to nie jest rzecz trywialna, wiąże się z poważnymi konsekwencjami, i jest najbardziej efektywnym sposobem zacieśniania relacji między dwiema osobami, to dzielisz się tą sferą tylko z kimś, co do kogo masz pewność, że będzie Twoim partnerem do końca życia.
Możecie wierzyć lub nie, ale faktyczna nauka Kościoła bardzo podkreśla wagę
@lab_rat: No tylko że nie trzeba do tego jakiegoś pozwolenia od księdza xD Co innego poczekać by się lepiej poznać, zaufać sobie itd a co innego czekać do ślubu bo tak sobie pan papież w Rzymie wymyślił xD
Wiadomo, że można się umówić tak jak piszesz, nie twierdzę, że nie ma szczęśliwych, niereligijnych małżeństw. Ale
Komentarz usunięty przez autora
@Asterling: Akurat jeżeli chodzi o podejście KK do antykoncepcji i to całe #!$%@? (przepraszam za wyrażenie) że kalendarzyk nie jest antykoncepcją, to sam jestem w dużym konflikcie szczerze mówiąc. Ale nie jest prawdą, że KK zabrania seksu "dla przyjemności". Powiem może po prostu, że my z żoną traktujemy
Komentarz usunięty przez autora
@lab_rat: nie wierzę, że można być tak głupim.
@lab_rat: Z czym?
No nie wiem, znam co najmniej 3 katolickie, szczęśliwe małżeństwa, które poznały się przez internet. Na Tinderze nie wszyscy szukają przygód.