Wpis z mikrobloga

@L3stko: Dziecko nie jest jej ciałem, ale do pewnego momentu płód nie jest dzieckiem - nie jest na tyle rozwinięty, by nawet wspomagany nie jest w stanie przetrwać poza organizmem matki. To zlepek komórek bez wyksztalconego ukladu nerwowego, a nie osobny organizm. Poza tym ciąza i ewentualne narodziny dziecka mają ogromny wplyw na przyszle zycie kobiety, wiec powinna miec prawo decydować o swoim losie.
@polskiekoszmarynieamerykanskiesny: Żadna metoda antykoncepcji nie jest stuprocentowo pewna i nie istnieje żaden racjonalny powód, by w takich przypadkach odbierać kobiecie wybór. Na tabletkę dzień po natomiast jest czasem za późno - w momencie w ktorym kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży, już by nie działała. Poza tym dlaczego gwałt to co innego? Urodzenie niechcianego dziecka tak samo zostawia piętno na psychice.
@wespazjan: no moim zdaniem gwałt to co innego bo na to kobieta nie ma już żadnego wpływu czy zostanie zgwałcona. No nie wiem, może masz rację. Po prostu mam mieszane uczucia jak o tym myślę. Z jednej strony faktycznie jeśli ciąża od początku do końca jest niechciana to może nie wyjść z tego nic dobrego ani dla kobiety ani dla jej dziecka. Z drugiej strony ktoś musi zdecydować w którym momencie
Powinna być taka możliwość na wypadek gwałtu, zagrożenia zdrowia i życia, chorób płodu lub fatalnej sytuacji materialnej
ALE
Wyłącznie po wielorazowych konsultacjach z ludźmi znającymi się w danych dziedzinach (psychologowie, lekarze, pracownicy opieki społecznej).

Jeśli zezwoli się bez żadnych ograniczeń społeczeństwo uczyni z tego alternatywną antykoncepcję co jest bardzo wątpliwe moralnie.

Dziękuję i pozdrawiam, pan Głos Rozsądku
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@L3stko: Dziecko nie jest jej ciałem, ale do pewnego momentu płód nie jest dzieckiem - nie jest na tyle rozwinięty, by nawet wspomagany nie jest w stanie przetrwać poza organizmem matki. To zlepek komórek bez wyksztalconego ukladu nerwowego, a nie osobny organizm. Poza tym ciąza i ewentualne narodziny dziecka mają ogromny wplyw na przyszle zycie kobiety, wiec powinna miec prawo decydować o swoim losie.

@wespazjan: kto takie bzdury plusuje?

pewnego
@dlolb: Nauka takie rzeczy wypisuje, wyraznie rozroznia się embrion, płód i dziecko. To trzy rózne rzeczy. Miesięczne dziecko jest w stanie przynajmniej przetwarzać bodźce, przyjmowac pokarm, wydalać go i oddychać, czego nie można powiedzieć o embrionach i płodach, a jest to kryterium ktore musi spelniac organizm, by byc uznany za żywy. Ludzki płód nie jest jeszcze dzieckiem, jest tylko ludzkim płodem i na tym etapie nie dotyczą go prawa człowieka.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@wespazjan: prawa człowieka to przecież konstrukt człowieka, umowa społeczna, co to ma wspólnego z nauką. Przed chwilą było kryterium przetrwania, teraz dla odmiany przetwarzania bodźców, no to zdefiniujcie co wg was definiuje człowieczeństwo, bo ciężko się w tym połapać. To że cykl życia organizmu homo sapiens ma różne fazy to wszyscy wiedzą, nie musisz tu pisać truizmów, to że płód nie jest dzieckiem, a dziecko nie jest dorosłym, a dorosły nie
@dlolb: nie przetłumaczysz. Libwalidzi są na bakier z elementarną logiką i etyką. Liczy się tylko interes jednostki. Zamiast wiary w podstawowe wartości mają wiarę w bożka nauki, który daje im poczucie bycia bogiem kreatorem świata i etyki na własną modłę. Typowe myślenie oświeceniowców. Takie gadki usprawiedliwiające to chyba tylko znak, że jest jakiś głos duszy, ale musi być zagłuszony takimi pseudonaukami, które de facto są dehumanizacją człowieka na wczesnej fazie rozwoju.