Wpis z mikrobloga

@kalantin: Ale przecież ma rację. Punkt "kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego" sprawia, że nagle edukacja seksualna staje się balansowaniem na linie.

Bo jeśli taki nauczyciel powie, że seks u nastolatków jest normalny (i ma rację) to co, pochwala go? Kto będzie ryzykował ciąganie po sądach i ewentualne 3 lata więzienia za pensję nauczyciela?
A zostają?


@rzep: Jeszcze nie i po to ta cała ustawa a nie jak próbuje się ludziom wmówić, że dzieci nie maja edukacji albo że kaczor chce ją zlikwidować.
Ale przecież ma rację. Punkt "kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego" sprawia, że nagle edukacja seksualna staje się balansowaniem na linie.


@rzep: a tam. Mówisz uczniom, że „seks to absolutnie najgorsza rzecz, jaką można robić; gorsza od wojen i ludobójstwa” i ogólnie uciekasz w groteskę, po czym uczysz czego chcesz. Uczniowie rozumieją, konserwatyści się nie mają do czego przyczepić. Nonsens? Jasne, ale zagrożenie żadne…
Jeszcze nie i po to ta cała ustawa a nie jak próbuje się ludziom wmówić, że dzieci nie maja edukacji albo że kaczor chce ją zlikwidować.


@VrubeL: Jak chcą określić wymagania jakie muszą spełniać nauczyciele WS to niech zaproponują ustawę z takimi wymaganiami.

Jak już napisałem - ta ustawa de facto uniemożliwia sensowną i zgodną z faktami edukację seksualną, bo kto się będzie tego podejmował jak grozi mu za to więzienie?
a tam. Mówisz uczniom, że „seks to absolutnie najgorsza rzecz, jaką można robić; gorsza od wojen i ludobójstwa” i ogólnie uciekasz w groteskę, po czym uczysz czego chcesz. Uczniowie rozumieją, konserwatyści się nie mają do czego przyczepić. Nonsens? Jasne, ale zagrożenie żadne…


@Althorion: A czyli mamy wprowadzić martwe prawo, które trzeba będzie w bezsensowny sposób obchodzić? No fajne to konserwatywne ustawodawstwo, takie niezbyt przemyślane.
@VrubeL: szkoła jest wg prawa miejscem publicznym.

@rzep: oczywiście że nie. Ale lepiej jest walić w nie właśnie od tej strony — że jest nonsensowne, że niczego nie zmienia oprócz irytacji uczniów i nauczycieli, że łatwo je obejść — zamiast kłamać, że zakazuje ona prowadzenia edukacji seksualnej, bo jak ktoś to sprawdzi (o co bardzo łatwo) i kłamstwo wyjdzie na jaw, to tylko pogorszy sytuację protestujących przeciwko tej zmianie.
@prawa_reka_sorosa: nie zakazuje edukacji, zakazuje pochwalania. Więc trzeba obejść pochwalanie. Albo nie obchodzić i prowadzić edukację mówiąc tylko o wstrzemięźliwości, co też jest lepsze niż brak edukacji (więc wciąż stanowi wartość dodaną). A zacytowany wyżej post mówi o edukacji jako takiej, a nie o jednym z najlepszych podejść do nich, więc kłamie — tak jakby kłamstwem było nazywanie zakazu handlu w niedziele zakazem handlu w ogóle. To oba są
Z rozmowy o faktach brniemy w Twoje przypuszczenia i nie ma to zbyt dużego sensu. Ustawa jest młotem na wykwalifikowanych seksedukatorów z zacięciem ideologicznym (np ponton). Prawactwo chce nam odebrać dostęp do dzieci i o tym należy głośno mówić.
(Z tym odbywaniem stosunków w wieku 14 lat, że to coś normalnego to chyba trochę popłynąłeś).
@Artp00p2: Jakie niby moje przypuszczenia? To ty porównujesz to prawo do prawa zakazującego promowania ustrojów totalitarnych.

Pokazałem Ci więc różnicę - systemy totalitarne były zbrodnicze, więc historyk nie ma problemu z uczeniem o nich i pokazywaniu ich w negatywnym świetle.

Pytam więc, czy nauczyciel WS powinien mieć takie samo podejście do seksu jak do faszyzmu?

Ustawa jest młotem na wykwalifikowanych seksedukatorów z zacięciem ideologicznym (np ponton).


Powtórzę - jeśli rząd chce
A nie bawi się we wprowadzanie niejasnego przepisu, który sprawia, że praca edukatorów zaczyna przypominać grę w rosyjską ruletkę.


@rzep: tak, wprowadzili za złamanie tego przepisu karę śmierci… Ludzie, odrobina powagi. To jest zła ustawa, więc naprawdę można ją krytykować za to, co mówi, a za to, co sobie powymyślacie…