#anonimowemirkowyznania Czy na sali jest jakis spec od relacji spoleczno-zwiazkowych, ktory moglby wytlumaczyc moje podejscie do tych kwestii? Na koncu szybkie podsumowanie.
Mam 23 lata i w relacjach z kobietami mam jakby 2 osobowosci. Pierwsza moja czesc to typowy kobieciarz. Bardzo lubie poznawac nowe kobiety, flirtowac itd. Sprawia mi to po prostu przyjemnosc - troche jak taki sport. Warto tez zaznaczyc, ze tego flirtu nie sprowadzam do typowej "bajery", a jedynie do ciekawej rozmowy i proby zainteresowania soba, a wiec nie lubie tez klamac.
Ale mam tez druga osobowosc - bardzo uczuciowa. Zauwazylem, ze podswiadomie daze do tego, aby dziewczyna sie we mnie zauroczyla i zaufala. Tylko wtedy relacja sprawia mi przyjemnosc, gdy jest oparta na mocno przyjacielskich stosunkach. Oczywiscie w zaden sposob tego nie wykorzystuje i chce, aby to zaufanie dzialalo w obie strony
I wlasnie te 2 osobowosci sie ze soba kloca. Z jednej strony dochodze do takich relacji, ze jestesmy prawie jak zwiazek, ale z drugiej nie chce sie "ograniczac" i byc tylko z jedna osoba. Ale tutaj dochodzi znow kolejny klopot - spotykajac sie z 2-3 kobietami naraz i osiagajac "moj" poziom relacji, zawsze ta jedna jest na topie i drugie sa hmm... zapasowe(?) i skupiam sie glownie na jednej, ale tez nie chce wskoczc z nia na wyzszy poziom. Mialem juz kilka sytuacji, ze dziewczyna wygladala naprawde super i seks byl genialny, ale przez to, ze rozmowa sie jakos nie kleila, to nie sprawialo mi to przyjemnosci.
Podsumowujac: daze do relacji jak w zwiazku, zwiazku nie chce, bo nie chce sie ograniczac do jednej osoby, a gdy nie mam ograniczen i zaczynam sie spotykac z kilkoma, to zwykle chce mi sie spotykac glownie z ta jedna "ulubiona". Takie bledne kolo. Czuje wewnetrzna potrzebe zwiazku opartego na uczuciach, ale zarowno nie chce sie ograniczac do jednej osoby. XD
@AnonimoweMirkoWyznania po prostu jesteś niedojrzały xD cale to #!$%@? możnaby ograniczyć do krótkiego "mam panne ale nie wiem czy chce z nia byc czy z inną" Dorosnij i sie zdecyduj albo walisz szmule co dyskoteke albo tworzywa z partnerka głęboka relacje a nie chcesz wszystko na raz milenialsie.
@AnonimoweMirkoWyznania: masz jeszcze gówno w głowie xD jak poznasz ta jedyna to może odechce ci się innych i wkoncu będziesz chciał się ustatkować , ale póki nie chcesz to nie angazuj się w nic bo krzywdzisz tylko te kobiety które na coś liczą a ty posuwasz na boku inne.
@AnonimoweMirkoWyznania 4 podobna opinia: nie ten wiek. Chcesz wszystko na raz, dorośniesz pewnie za jakiś czas i problem się skończy bo zaczniesz być może czuć potrzebę tylko z jedną. Wtedy problem się skończy. Ale zaczną inne ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: młody pistolet się musi przestrzelać. Nie przejmuj się, różowe i ich wycieraczki będą Ci cisnąć jak to "krzywdzisz kobiety" itp. bo dla różowych związek na wyłączność daje najwięcej profitów. Natomiast jak gra jest ustawiona najlepszym rozwiązaniem jest nie grać. I to właśnie robisz. Ruchaj co żyje i na drzewo nie ucieka póki możesz, na resztę życia Ci to musi starczyć.
Obejrzałem szurski odcinek o księżycu u #ator i teraz sam się w sumie zastanawiam, czemu mamy taki wielki problem z powrotem na księżyc, bo to że zapomnieliśmy technologii brzmi dziwnie
Czy na sali jest jakis spec od relacji spoleczno-zwiazkowych, ktory moglby wytlumaczyc moje podejscie do tych kwestii? Na koncu szybkie podsumowanie.
Mam 23 lata i w relacjach z kobietami mam jakby 2 osobowosci. Pierwsza moja czesc to typowy kobieciarz. Bardzo lubie poznawac nowe kobiety, flirtowac itd. Sprawia mi to po prostu przyjemnosc - troche jak taki sport. Warto tez zaznaczyc, ze tego flirtu nie sprowadzam do typowej "bajery", a jedynie do ciekawej rozmowy i proby zainteresowania soba, a wiec nie lubie tez klamac.
Ale mam tez druga osobowosc - bardzo uczuciowa. Zauwazylem, ze podswiadomie daze do tego, aby dziewczyna sie we mnie zauroczyla i zaufala. Tylko wtedy relacja sprawia mi przyjemnosc, gdy jest oparta na mocno przyjacielskich stosunkach. Oczywiscie w zaden sposob tego nie wykorzystuje i chce, aby to zaufanie dzialalo w obie strony
I wlasnie te 2 osobowosci sie ze soba kloca. Z jednej strony dochodze do takich relacji, ze jestesmy prawie jak zwiazek, ale z drugiej nie chce sie "ograniczac" i byc tylko z jedna osoba. Ale tutaj dochodzi znow kolejny klopot - spotykajac sie z 2-3 kobietami naraz i osiagajac "moj" poziom relacji, zawsze ta jedna jest na topie i drugie sa hmm... zapasowe(?) i skupiam sie glownie na jednej, ale tez nie chce wskoczc z nia na wyzszy poziom. Mialem juz kilka sytuacji, ze dziewczyna wygladala naprawde super i seks byl genialny, ale przez to, ze rozmowa sie jakos nie kleila, to nie sprawialo mi to przyjemnosci.
Podsumowujac: daze do relacji jak w zwiazku, zwiazku nie chce, bo nie chce sie ograniczac do jednej osoby, a gdy nie mam ograniczen i zaczynam sie spotykac z kilkoma, to zwykle chce mi sie spotykac glownie z ta jedna "ulubiona". Takie bledne kolo.
Czuje wewnetrzna potrzebe zwiazku opartego na uczuciach, ale zarowno nie chce sie ograniczac do jednej osoby.
XD
#zwiazki #psychologia #seks #rozowepaski #niebieskiepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Dorosnij i sie zdecyduj albo walisz szmule co dyskoteke albo tworzywa z partnerka głęboka relacje a nie chcesz wszystko na raz milenialsie.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Komentarz usunięty przez autora