Wpis z mikrobloga

@pepkodziobak: chodzi chyba o to że gdyby ktoś inny patrzył na kobietę przez pryzmat jedynie wymiarów to coś jest nie halo. Podobnie jak na faceta. Każdy oprócz bycia ciałem jest też osoba.

@kt13: sprzedawanie swojego ciała to nie jest taka prosta sprawa. Jeśli przywyczaisz się do tranzakcyjnego traktowania relacji z innymi ludźmi to coś w między czasie stracisz. Poza tym ile z prostytutek, w skali globalnej, faktycznie miało okazję podjąć
@Moitessier jest modelką. W pracy patrzą na nią przez pryzmat wymiarów. To są jej atuty, podstawowy wpis w modelowe CV. Takie dane są publicznie podawane na stronach agencji, więc ktoś to skopiował na Wikipedię, bo why note

Ty tak uważasz. Ja wspieram sexworking, jestem za tym by prostytucję dało się rejestrować i odprowadzać od niej składki zdrowotne i emerytalne. Nie wiem ile prostytutek w skali globalnej podjęło świadomą decyzję bo nie mam
@kt13: Twój pierwszy paragraf zdaje się odpowiadać komuś innemu.
Drugi paragraf:
Ja też jestem za tym aby prostytucja była legalna, zgadzam się z Tobą. Niestety Twoja odpowiedź to "straw man argument".

Skoro opinie są podzielone na temat efektu na psychikę oraz możliwości wyrażenia zgody to może nie powinniśmy zakładać że tylko Twoja interpretacja ma sens i zamiast tego zbadać sytuację.
Chodzi o to aby chronić tych którzy są najbardziej narażeni na