Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr


Ostatnio przekonałem się w jak wielkie życiowe bagno się #!$%@?łem. Od małego zajebiście się uczyłem, w klasie byłem raczej lubiany, miałem tylko małe epizody z znęcaniem się przez starszych uczniów ze względu na to że umiałem się postawić docinkom. W gimnazjum miałem na kilka miesięcy dziewczynę, miałem fajne koleżanki i dobrych kumpli. Potem przyszło technikum, dziewczyny już nie miałem, ale uczyłem się tego co mi się podoba i sprawia mi frajde. Odnajdywałem się w tym nie najgorzej, osiągałem jakieś sukcesy, ale w kolejnych latach coś we mnie pękało. Znajomi niby byli, ale czułem się samotny. Część znalazła dziewczyny, którym poświęcali trochę więcej czasu, co jest zrozumiałe. Inni zaczęli jakieś poboczne prace. Ja skupiałem się na nauce i rozwijaniu się w nowo odkrytym hobby. Pomimo tego, że nawet udało mi się wtedy wykreślić z listy "rzeczy do zrobienia" ten sławny segz (one night stand, jeśli kogoś to ciekawi), to i tak w tamtym okresie skierowałem się raczej w kierunku osób poznanych w necie. Bardzo powoli zbudowała się fajna społeczność, poczułem się znów lepiej, miałem z kim zagrać, z kim dzielić swoją pasje.

Jednak nic nie może przecież wiecznie trwać. Budowana przez ponad rok społeczność rozpadła się w wyniku konfliktu. Najpierw odpadło parę osób, później reszta zaczęła się odłączać. Nic nie mogłem na to poradzić, ponieważ sam byłem po części winny.

Skończyłem szkołę, nie poszedłem na studia, ponieważ chciałem popracować. Zrobiłem to pomimo odradzających mi ludzi. "Nie pójdziesz teraz to nie pójdziesz nigdy" mówili. "To wszystko kwestia podejścia" odpowiadałem. Nie chciałem pasożytować rodzicom, chciałem chociaż na początku mieć nieco swojego hajsu. Ostatecznie jednak po wakacyjnej pracy, nie znalazłem żadnej pracy na stałe. Na studia już za późno. Miejscowi znajomi zaczęli mieć jeszcze mniej czasu bo do pracy i miłości doszły jeszcze studia dzienne, bądź zaoczne. Ze znajomych w necie utrzymuje nadal kontakt może z jednym, konflikt zebrał swoje żniwo ale to nie jest żadna głęboka przyjaźń.

I tak siedzę dziś przed komputerem, chcąc po prostu z kimś pogadać, tak od serca. Chcąc się do kogoś przytulić. Nie mam pracy która pomogłaby mi trochę się oderwać. Moja iskra do zawodu, który tak pokochałem, zwyczajnie zgasła. Nie chce mi się podnosić rano z łóżka, nie chce mi się opuszczać pokoju. Nie mam osoby, z którą mógłbym się tym podzielić. Chciałbym się rozpłakać, ale nie potrafię nawet tego. AnonimoweMirkoWyznanie to jedyne co mi pozostało, żeby chociaż na chwilę dać upust mojej frustracji na ciąg popełnionych złych decyzji. Pasmo porażek wywołanych tym, że w danym momencie nie potrafiłem wykazać się silną wolą.

Nie umiem w tagi, więc dodam to co wydaje mi się że pasuje: #gorzkiezale , #feels , dodam też #przegryw, ale wiem, że osoby z tego tagu pewnie mnie zjedzą, bo miałem dziewczyne i wiem jak to jest w segz.
Dla wszystkich zbyt łatwo popadających w paranoje, nie, nie planuje samobójstwa. Po prostu chciałem to z siebie wyrzucić, może w końcu uda mi się rozpłakać.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 8
NiewidomaAnia: @Ozdoba
Sama se idź do łopaty, chłopak ma średnie wykształcenie, maturę i głowę na karku i mu każesz iść się marnować? Grzejecie dupy w urzędach, powykrzywiane mordy, niemiłe te laski, wielka łaska, że pierdziawsko siedzi, pije kawę i musi przerzucać papiery, nawet tego nie umie, wszędzie chaos, nie umiecie pracować. Sama się idź marnuj. Gdzie to równouprawnienie? Baba ma robić za ozdobe i lalkę a facet ma tyrać i niszczyć
@AnonimoweMirkoWyznania rozumiem, że lepiej siedzieć na dupie w domu, nie robić nic i nic nie mieć tak? Matura i średnie wykształcenie bez doświadczenia to sorry ale kariery wielkiej nie zacznie. Zamiast łopaty ma magazyny i produkcję, to też jakaś hańba bo ma mature? A co to ta matura? Jakieś kwalifikacje na wyższy level daje? Większość w urzędach ma choojowe nikomu nie potrzebne wyższe, po maturze myślisz, że w magazynie nie ma ludzi?
PonadgabarytowaDziewczyna: @Ozdoba
Tak, hańba, idź pracować do żabki jak tak kochasz pracę dla lumpów i cpunow.
Na urzędniczki się nie wysralem ale jeszcze ani razu nie widziałem w miejscu gdzie pracują baby, żeby było wszystko tak jak trzeba. Zawsze jest totalny burdel, niemiło, traktowanie klienta jak intruza. Może jak się nie podoba to dajcie chłopakowi pracę w urzędzie a idźcie na szambonurka albo na budowę. Nie?
Tak, matura i ukończona szkola