Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak mam gdzieś jechać to jadę. Za kółkiem czuję się pewnie ale ostatnio chwyta mnie rozkmina że czuje pewien lęk. Od czasu do czasu lubię jeździć bez celu. Sprawia mi to dużą przyjemność i relaks. Nie jestem z tych co jadą 100 w zabudowanym, wyprzedzają na trzech ale chwyta mnie rozkmina co by było jakby przy takiej bezcelowej jeździe coś się stało, np. rozbiłbym auto bo wjechałbym do rowu. Myślę o wszystkich konsekwencjach. Jak emeryt nie jeżdżę, zdarzy się jak każdemu troszkę przekroczyć prędkość co jest typowe dla większości ale o jechaniu jak #!$%@? nie ma u mnie mowy.
Czepialskim przypominam że prawie nie ma osób co nie jadą np. +5 km/hb lub olaboga 10.

Nie wiem skąd mi się to bierze.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 10