Wpis z mikrobloga

@wortor po czym po półtorej roku pani będzie chciałbyś wrócić do firmy i nie będzie miała do czego, bo się okaże, że jej stanowiska już nie ma, więc dostanie wypowiedzenie
  • Odpowiedz
@wortor: @zupa_cebulowa: @DziobakApokalipsy_: ale wiecie, że to nie wina kobiet, tylko wina systemu, który jest #!$%@? i nakazuje przyszłym matkom właśnie tak kombinować?

Gdyby system był normalny i skupiał się na wspieraniu młodych matek, to nikt by nie musiał kombinować.

Ale tu jest problem. Bo kto ma zaproponować sensowne zmiany w systemie? Feministki, których interesuje tylko życie lesbijek, aborcje i generalnie wszystko co nie tyczy się rodziny?
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
@simperium: problemem jest przede wszystkim brak żłobków. Prywatny to ok 1000 zł w zależności od miasta. Czy kobieta zarabiająca 2000-2500 zł pozbawi się połowy pensji? Nie każdy ma opcję babcia na pełen etat, że może sobie odchować dziecko pół roku i wrócić do pracy. Zresztą jedyną "stratą" pracodawcy jest zablokowany etat. Finansowo urlop macierzyński nie kosztuje go nic.
  • Odpowiedz
@bolczan: w idealnej sytuacji matka powinna być z dzieckiem przez parę lat, w ten sposób powinna dbać o jego rozwój. Co więcej: w idealnej sytuacji ojciec też powinien być przy dziecku przez te pierwsze lata. Tylko obecność obojga rodziców pozwala dziecku porządnie wystartować.

I tu się pojawia problem: ciężko połączyć pracę z wychowywaniem dzieci. Jakimś kompromisem są dziadkowie... o ile - jak sam zauważyłeś - są dostępni. A żłobek? Żłobek to
  • Odpowiedz
Finansowo urlop macierzyński nie kosztuje go nic.


@bolczan: ale zwolnienie w trakcie ciąży to albo pierwsze 2 tygodnie placi pracodawca albo nawet i miesiąc. Dopiero potem ZUS.
  • Odpowiedz
Gdyby system był normalny i skupiał się na wspieraniu młodych matek, to nikt by nie musiał kombinować.


@simperium: Gdyby system był normalny to kwota wolna byłaby uzależniona od liczby członków rodziny i kobiety nie musiałyby wykorzystywać prywatnych przedsiębiorców.

Powinno być tak: początkowa kwota wolna np. 12k, dla małżeństwa: 30k, z dzieckiem: 40k, z 2: 55k, z 3 75k i 25k na każde następne dziecko, przy czym wliczyłbym także koszty pracodawcy do
  • Odpowiedz
@bolczan najpierw 33 dni płatnego z kieszeni pracodawcy L4, potem w czasie urlopu macierzyńskiego nabywasz prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego (też koszt pracodawcy) - załóż firme, zapłać ze swojej kieszeni za czyjeś macierzyństwo i potem daj znać jak to pracodawce nic nie kosztuje.
  • Odpowiedz
  • 10
@bolczan może jestem dziwny, ale moim zdaniem płodzenie dziecka gdy ma się tylko 2500 zł na siebie, rachunki i dziecko jest #!$%@?ństwem i szczytem egoizmu
  • Odpowiedz
  • 2
@simperium w Holandii macierzynski trwa 3 miesiące ALE kobieta po powrocie do pracy ma prawo do negocjacji umowy. Bodajze do 7 roku zycia dziecka moze obnizyc ilość godzin pracujacych. Tak wiec powszechne jest to że duzo kobiet ma srody wolne a w piątki pół dnia. Poza tym rzad stosuje doplaty do zlobkow lub niani. Jesli rodzice pracuja mogą liczyc na wsparcie około 80% kwoty.
  • Odpowiedz