Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak wy ale ja mam wrażenie że bonus teraz jest pewny tylko dlatego, że do walki dużo czasu i trenuje jeszcze. A co dalej kiedy będzie gala i będzie trzeba wyjść do klatki? Nie wiem czy tak będzie na pewno ale wydaje mi się że może być nagle załamka w ten dzień. Duża niepewność, myśli w stylu, że po co mi to wszystko było, ja chyba nie dam rady. Najman jest chyba większy od każdego z trenerów jakich widziałem wokół bonusa. Najman nie będzie bal się za mocno uderzyć. Wyobraźmy sobie sytuację. Najman biegnie, wręcz szarżuje w stronę bonusa jak to robił kiedyś i zaczyna trafia pierwsze ciosy. Bonito może nagle pęknąć, stracić cały gameplan. Co o tym sądzicie mirki? Dodam, że wcześniej bonus mógł się czuć pewnie, no bo pierwsza walka to 18 latek bez doświadczenia. Rzeczywistość okazała się brutalna, nadeszła walka z grubym taksówkarzem bez doświadczenia. Mógł podejść bardziej racjonalnie do walki i znowu czuć się pewnie. Teraz walczy przeciwko byłemu zawodowcowi. Najman nie był wybitny ale mimo wszystko ma ogromne doświadczenie i lata treningów za sobą. Nie wierzę, że będzie czuć się pewnie.
#famemma
  • 5
@Brango: Bonus nie ma nic do stracenia bo jest amatorem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z jednej strony Najman jest TEORETYCZNIE zawodowcem a z drugiej jak nisko musiał upaść skoro bierze walkę z gościem co swojego czasu rzygał w jakimś tam barze...Wracając do tematu jestem sercem za Bonusem bo nie lubię Najmana, ale cały czas mam świadomość że El' Testosteron ma o wiele większe pierdoknięcie w łapie niż
Nawiązując do tego co napisałem o upadku Najmana:

Według mnie zawodowiec jakim TEORETYCZNIE jest Najman nie powinien nawet patrzeć w stronę Bonusa, bo to trochę tak jakby Roberto Soldic szczycił się walką z jakimś Sebastianem co trenuje od roku. Będąc zawodowcem chcesz walczyć z zawodowcami, proste