Wpis z mikrobloga

64/100 #100perfum #perfumy

Burberry London for Men (2006, EdT)

Do stworzenia dzisiejszego wpisu natchnął mnie jeden z gości w biurze, a wybór padł dzięki Mireczkowi, który pytał o opinię ( ͡° ͜ʖ ͡°) Opiszę to w "czanowy" sposób.

Bądź Polakiem-robakiem-korposzczurem

wypsikaj się prostacką podróbą Bleu de Chanel pachnąca jak mieszanka cytrusowego domestosa z Amareną

idź na poważne spotkanie z ważnym klientem w korpo

klient pyta, co tak strasznie cuchnie

przypał.exe

wyjdź z sali, zaczynają bez ciebie, klient dobre 20 minut nabija się, że u nas w firmie siedzą śmierdziele

??

jesteś spalony u klienta, współpracownicy mają z ciebie bekę

brak profitu


Tej sytuacji dałoby się uniknąć. Wystarczyłoby 150zł przeznaczone na podróbkę Bleu wydać na bohatera dzisiejszego wpisu. London jest kolejnym przyładem zapachu, który jest niesamowicie przyjemny, fajnie skomponowany, nie trąci jakoś specjalnie tanimi chemikaliami i co najważniejsze - ma w sobie mnóstwo klasy, a nie damy za niego fortuny.
Pachnąc nim nie wstydziłbym się wyjść na spotkanie firmowe, czy na ważną randkę, bo jest to prawdziwy łapacz komplementów. Poznałem go już dawno temu, podobał mi się, ale nie wiedziałem, że to on. Premierę miał w 2006 roku, nie był wtedy jakoś specjalnie oryginalny, nie był przełomowy, skąd więc jego popularność? Jest dani, dobrej jakości, solidnie skomponowany i czerpie wszystko to, co najlepsze z modnych w tamtych czasach słodko-korzennych zapachów.
Skomponowany został przez Antoine'a Maisondieu, człowieka odpowiedzialnego również za świetnego Armani Code, doskonałego Bottega Venetta Pour Homme Extreme i TF Velvet Orchid. Od kogoś z takim portfolio wiele się wymaga.
W tym przypadku dostarczył nam doskonały zapach. Udało mu się zamknąć święta razem z ich magią we flakonie. Flakon jest w takim "sweterku", co idealnie pasuje do jego klimatu.
Sam zapach bardzo dobrze mi się kojarzy, nie jest pretensjonalny. Jest cynamon, tytoń, otulająca słodycz. Czego chcieć więcej? Pomimo faktu, że mam mnóstwo droższych i lepiej skomponowanych perfum, chętnie do niego wracam.
Teraz już nieco bardzie technicznie o piramidzie zapachowej. Otwiera się słodkim cynamonem z tytoniem. Tytoń jest tutaj nie jest podany w formie dymnej, jest to bardziej taki tytoń, jakbyście otworzyli jego paczkę ze sklepu. Z początku jest nieco ostry, w otwarciu mamy jeszcze bergamotkę i lawendę.
Nieco później wychodzi skóra, słodycz bierze się chyba głównie z opponaksu, podbija on "korzenność" cynamonu i nadaje całej kompozycji naprawdę unikalny charakter.
Parametry ma całkiem przyzwoite. Trwałość to jakieś 6-7h na skórze, projekcja jest troszkę większa niż przeciętna.

Już wspomniałem, że to łapacz komplementów. Czesto ktoś pytał mnie, co to za zapach, że świetnie pachnę. Koleżanki, które pytałem o opinie zgodnie twierdziły, że bardzo się im podoba. Mi spodobał się już po pierwszym "niuchu" i wiedziałem, że chcę go mieć.

Wbrew pozorom nie czuć go na ulicy zbyt często, więc nie jest tak popularny, jak mogłoby się zdawać. Mogę go szczerze polecić jako zapach do użytkowania na co dzień w chłodniejsze dni. Wywołuje on miłe wspomnienia i uśmiec na twarzy.
Jest to jeden z moich osobistych "must have". Szczerze polecam.

PS. Z góry przepraszam za ewentualne literówki, w pracy nie mam edytora tekstu w naszym pięknym, ojczystym języku.

Typ: Oriental Spicy
Zapach: 8.5/10
Trwałość: 6/10
Projekcja: 6/10
Oryginalność: 9/10
Popularność: 6/10
Komplementy: 10/10
Podobne zapachy: Avon Architect, Cuba Red
Cena: 130zł za 100ml

tl;dr

KaraczenMasta - 64/100 #100perfum #perfumy

Burberry London for Men (2006, EdT)

...

źródło: comment_KzMajHPOVfalgYRD5gB3zaA9SaUFTfHB.jpg

Pobierz
  • 30
@KaraczenMasta: No w takiej cenie to go nie widziałem nigdzie. W rosmanie jest za 240zl/100ml. Jeżeli chodzi o trwałość to aktualna wersja trzyma spokojnie z 7h. Co do podobnych zapachów to nie chodziło ci przypadkiem o Oriflame architect? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdyby był jeszcze śnieg eh :) miasto gotowe do świąt, na latarniach ozdoby, w sklepach witryny bombki, Mikołaje, Wigilia, choinka, Ty ubrany w czarny wełniany golf i na to kilka strzalow Burberry London to taki zapach który przynajmniej u mnie wywołuje atmosferę swiat