Wpis z mikrobloga

Co do incydentu Groszka z Gekonem.
Nie powiedziałbym, że to wina Groszka.Zobaczcie na materiałach, że tak naprawde Groszek nie miał co zrobić, Gekon po prosty na zakręcie wbił mu się przed bolid.Nie było gdzie tam uciekać, to tak jakby jakiś pając rozpędzony ściął zakręt.No ale tak to jest jak się myśli, że jedzie się mercem czy ferrari.
#f1 #kubica
  • 12
  • Odpowiedz
@IceShandy: W mojej ocenie (a oglądam wyścigi od 30 lat) Racing Incident bez winnych. Ciężko ocenić kto jakie miał możliwości, ale wygląda, że każdy z nich mógł odpuścić lub zostawić więcej miejsca i do tego by nie doszło. Grosjean na dohamowaniu był nawet trochę z przodu, więc Russel go widział i musiał się liczyć z tym, żeby zostawić mu miejsce. Zostawił za mało, bo Grosjean nie mógł skręcić pod kątem prostym,
  • Odpowiedz