Wpis z mikrobloga

Niby człowiek wiedział a jednak się łudził... (,)

Tak zwyczajnie jest mi żal Roberta. 8 lat czekał na powrót do F1, mówili że nie da rady bo ręka, bo to inna formuła, bo za stary już, bo 8 lata przerwy. On jednak na przekór wszystkim j wszystkiemu wrócił. Nie był to powrót jakiego my wszyscy i on sam by sobie życzył. Pewnie, nikt o zdrowych zmysłach nie liczył na to że Williams będzie walczył o podia, czy wgl regularnie punktował. Ba, podejrzewam że większość z nas liczyła się z tym że Williams będzie najsłabsza ekipą w stawce. Ale chyba jednak każdy liczył na to że będą w stanie nawiązać walkę z dołem F1.5, walczyć chociaż o Q2. Niestety taczka była tak wolna że jedyna walka to ta z regułą 107%(oddajmy Claire - skuteczna!).

Williams się w tym sezonie skompromitował i już nawet nie chodzi o to, że bolid bardziej się nadawał do F2. Opóźnienia w budowie bolidu i w konsekwencji brak udziału w pierwszych dniach testów. Brak części zamiennych, odpadające lusterka, nieumiejętność wyprodukowania 2 takich samych skrzydeł, w konsekwencji 2 różne bolidy, George objeżdżajacy Roberta na prostej bez DRS, w końcu brak dopasowanej kierownicy, a jak w końcu dostał nową (bo po prostu stara się popsuła), to nie taką jak chciał. A to przecież może być (i pewnie jest) wierzchołek góry lodowej, o pewnych rzeczach pewnie dowiemy się po latach.

Dlatego powrót jest dla mnie smutny i rozczarowujący - nie ze względu na Roberta - on udowodnił, że potrafi jeździć na najwyższym poziomie, nie rozbija się, nie powoduje niebezpieczeństwa na torze, był w stanie ukończyć każdy wyścig - udowodnił że niemalże tracąc rękę był w stanie wrócić do najszybszej serii świata. Czy to ten sam Robert co 9 lat temu? Nie wiem.. być może nie. Być może lata przerwy w startach zrobiły swoje, w końcu to zupełnie inna F1 niż w 2010 roku.. Tego niestety się nie dowiemy, bo jeżdżąc bolidem który odstaje od 2 sekundy od przedostatniego teamu w stawce, jeżdżąc bolidem który się po prostu rozlatuje na prostej nie można realnie oceniać Roberta. O to mam największy żal do Williamsa. Dla mnie Robert i tak jest wielki, i na prawdę wielką szkoda że tak wspaniały pokaz walki i determinacji ma taki smutny finał. Nie dość że najsłabszy bolid w stawce to jeszcze największym rywalem Kubicy jest sam zespół. Chciałbym bardzo, żeby miał okazję przejechać choć parę wyścigów konkurencyjnym bolidem na równych warunkach z kolegą z zespołu. Tylko tyle.

Tak czy siak dzięki Robert za wszystko - za #jutro ,za #wruci , za te starty gdzie objeżdżałeś Żorża, a potem zapomniałeś jak się wciska gaz w podłogę... I za ten punkt w Niemczech - tego nikt Ci nie zabierze (no podobno jutro apelacja Alfy jeszcze( ͡° ͜ʖ ͡°)) - może ciężko powiedzieć że to 10 miejsce wynagrodziły nam cały rok upokorzeń ze strony Williamsa i 8 lat powrotu - był to jednak wspaniały moment i tak chcę ten powrót wspominać - dla mnie jesteś zwycięzcą.

Wyszło sentymentalnie i pewnie strasznie pompatycznie, ale jest mi po prostu w ch*j przykro ( ͡° ʖ̯ ͡°) I cały czas wierzę że ostatni rozdział jego historii w F1 dopiero przed nami.
#f1 #kubica
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wysuszony: Sorry, musiałem to z siebie wyrzucić ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@saper_vodiczka no straszna szkoda - wtedy bolid choć najsłabszy w stawce to jednak nie odstawał aż tak bardzo i na niektórych torach był całkiem konkurencyjny na tle F1.5.. Tego już niestety się nie dowiemy
  • Odpowiedz