Wpis z mikrobloga

TYDZIEŃ 5

ZASADY
KARTA POSTACI
SKLEP

Cena złota: 10$ za oz.
Sklep ponownie otwarty

Doktor Affames czym prędzej pozbierał makabrycznego jeża Amigo, i zabrał do swojego mieszkania. Zamknął się tam na kilka godzin. Gdy już wszyscy przeczuwali, że Amigo zostanie sprzedany na organy, albo jako nowe tureckie danie w saloonie Josepha, Thomas otworzył drzwi, otarł pot z czoła i powiedział:
-Udało mi się. Będzie żył…

dzięki cesze @Legzday , @Onde powraca do życia, a raczej został w ostatniej chwili uratowany

*

Po bitwie przez resztę tygodnia mieszkańcy lizali rany i starali się odbudować to co zniszczyła zawierucha wojenna. Wielu rannych leżało i goiło rany, ci którzy wyszli cało, zastanawiali się co począć dalej. Wieczorem, podczas kolejnej popijawy, smutno-wesołej (smutnej, bo część osób było ciężko rannych, wesołej, bo udało się dokopać indiańcom) szeryf Anderson zabrał głos.
-Jutro wyślę depeszę do władz federalnych. Widać gołym okiem, że nasze miasteczko nie może funkcjonować w taki sposób jak dotychczas. Pragnę przekształcić naszą Louis Colony w Fort Louis. Z murem z prawdziwego zdarzenia i stacjonującym oddziałem kawalerii.
Chcę też rozpocząć nadawanie na własność ziemię kolonizatorom. Smithowie z współpracownikami podobno odkryli jakieś złoża. Jako odkrywcy będziecie mieli pierwszeństwo wykupu tej ziemi, jednak waszym zadaniem będzie jej strzec.
Rozpoczniemy także sprzedaż parceli w mieście, aby się ono rozwijało i było ważnym punktem na rubieżach Stanów. Wcale nie po to, żeby podreperować budżet.
Może by też pomyśleć o podprowadzeniu do nas kolei?
Dziwna to była mowa. Nikt nigdy nie wyobrażał sobie szeryfa, twardziela-trapera, w roli burmistrza. Grubasa siedzącego za biurkiem z dokumentami, wydającego różne rozporządzenia i przybijającego pieczątki. A właśnie w takim tonie jego wypowiedź była utrzymana.

*

-Słuchajcie, Indianie są zdziesiątkowani. To jest nasza szansa na zadanie im ostatecznego ciosu. Wyprzemy ich z tych ziem i będziemy mogli w spokoju kopać złoto i polować. - przekonywał Joseph Fisher
-Kto z tobą pójdzie? Wszyscy leżą ranni. Pozostałych jest ledwie garstka - studził zapał szeryf.
-Stan Edwards, Mały Sam, Anna. W ogóle to mam nadzieję, że oferta 25$ za skalp indianina dalej stoi? I dlaczego nie wypłaciłeś ludziom nagród za tych zabitych w obronie Louis Colony?
-Zbieram jeszcze zeznania świadków. Muszę wiedzieć kto ilu zabił, komu się należy nagroda, komu nie.
-A za Szybkiego Jastrzębia?! - wtrącił się Clint Eastwood
-Muszę wyciągnąć mój zeszyt… Kurde, nie bądźcie lekkomyślni. Gdzieś tam się jeszcze czają bandyci, a my jesteśmy osłabieni.
-Indianie też są osłabieni...

*

-Psst. Jesteś sterem?
-Białym żołnierzem - odpowiedział Talar umówionym hasłem. Z racji, że Paul John leżał ciężko ranny to on był głównym kontaktem z ekhm… biznesmenami.
-Podobno była tu jakaś bitwa. Macie jakieś główki na sprzedaż?
-Tak. … To znaczy, pracuję nad tym, ale tak.
-Świetnie, spotkajmy się w TAMTYM DRUGIM miejscu. Tylko tym razem nie odwalcie maniany jak ostatnio.

*

Nowy miesiąc i nowa barka z dostawą towarów do Kompanii Handlowej. Gdy kapitan dowiedział się o procederze Dawida i o tym, że sklep przejął trzynastoletni Maciuś mocno się zdziwił. Jeszcze bardziej zdziwił się, gdy usłyszał o niedawnej bitwie o to małe miasteczko. W związku z tym, postanowił sam zostać i prowadzić sklep do czasu przypłynięcia kolejnego transportu i przekazaniu informacji do centrali. Kapitan Jon Santoro, z pochodzenia portugalczyk, od teraz przejął obowiązki prowadzącego placówki.
Wraz z towarami na barce przypłynęli nowi awanturnicy, rządni przygód i bogactwa. Pozostali mieszkańcy patrzyli na nich nieufnie i jakby z politowaniem. Zapomnieli już, że niespełna miesiąc temu szeryf i inni tak samo patrzyli na nich…
Tymczasem z barki zeszła ostatnia osoba:
-Louis Colony… Ey ty! Tak ty s--------u! Choć no tu. Słyszałeś tu gdzieś o gościu o nazwisku Burton?
-Może słyszałem, a co cie to obchodzi paniusiu?
-Ten stary c--j zmarnował mi 20 lat życia. Dorothy Burton, miło mi poznać.

*

Wszyscy obrońcy +67$ za skalpy zabitych indian.
@Ex2light @gasior22 @Patryk_z_lasu @SmiesznyStudent4 @Yokaii +50$ za Szybkiego Jastrzębia
@Knyazev @Kolorowy_Jelonek @lacuna @meinigel achiv “Bogacz”

*

Martwi mogą do mnie napisać na PW, i powrócić z nową postacią. Proszę napisać Imię i cechę postaci oraz znajomość broni. Zakupy zrobicie w sklepie.

Od teraz można kupować lokale pod działalność. Cena lokalu 300$. Dzięki lokalowi pracując w osadzie zamiast zarabiać 10$ (lub 15$) zarabia się 30$. Fabularnie można prowadzić działalność rozwijającą miasto. (Jerry @TynkarzCzwartejSciany posiada fabularnie lokal pod działalność bimbrowniczą, ale nie może go sprzedać, od teraz pracując w osadzie też zarabia 30$)

Można także kupować ziemię ze złożami. Wówczas, jeżeli ktoś chce wydobywać na czyjejś ziemi, konieczna jest zgoda właściciela (analogicznie jak w przypadku wynajmu wozu od karłów, właściciel pisze posta z warunkami do zaakceptowania, plus oznacza zgodę). Można także próbować pracować na dziko, to do właściciela należy obowiązek chronienia swojej własności. (Jeżeli ziemia jest wykupiona, a postać plusuje pracę na niej, zaś nie plusuje warunków właściciela - oznacza to pracę na lewo, wówczas właściciel może zechcieć się takiego delikwenta pozbyć, różnymi sposobami)

Obecne ziemie na sprzedaż:
-Dolina potoku “Kozinka” - cena 300$ potok bogaty w złoty pył
(pierwszeństwo @Knyazev @Mamkielbase @papier96 @meinigel @CZARNYCZAREK @Kroomka)

-Działka na stoku Szczytu Fortuny cena 500$ działka z jaskinią pełną złota
(pierwszeństwo @Knyazev @Mamkielbase @papier96 @meinigel @CZARNYCZAREK @Kroomka)

Dopóki nikt nie kupi działek można na nich dowolnie pracować.

Zakupy działek dokonujemy w SKLEPIE , można rzecz jasna tworzyć spółki.

*

Aby zdecydować co robi twoja postać, należy zaplusować JEDEN komentarz w każdej z grup: działania na weekend, działania na tydzień, postawa wobec niebezpieczeństwa.
Czas na zaplusowanie decyzji: do
piątku 21:00 20.09.2019**

#kilofyirewolwery #lacunafabularnieczarnolisto
Akumulat - TYDZIEŃ 5

ZASADY
KARTA POSTACI
SKLEP

Cena złota: 10$ za oz. 
Skle...

źródło: comment_ksI1ufa0fkgOkTDTdddR8wEI8gi08Eg0.jpg

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Poszukiwanie złota połączone z eksploracją górskich potoków
Ehh. Nad Missouri już nic nie zostało! Trzeba wziąść się w garść i zacząć szukać nowych miejsc. W górze rzeki może i jest niebezpieczniej, ale jest i mniej amatorów. ZAROBEK: nieznana szansa na złoto, NIEBEZPIECZEŃSTWO: wysokie, WYMAGANIA: miska do płukania złota, 15$ na wyposażenie, ZALECANA b--ń.
  • Odpowiedz
Poszukiwanie złota nad potokiem Kozinka
Jeżeli nie chcesz jeszcze bardziej beszcześcić świętego miejsca indian, albo po prostu masz klaustrofobię, możesz popracować u podnóża góry w potoku. Podobno też jest całkiem nieźle. ZAROBEK: średnia szansa na 0-11g złota, NIEBEZPIECZEŃSTWO: średnie, WYMAGANIA: 10$ na wyposażenie, miska do płukania złota, b--ń
  • Odpowiedz
Poszukiwanie złota w Szczycie Fortuny
Po zabiciu strażnika nic już chyba nie stoi na przeszkodzie, żeby eksplorować złoża. Kto by się przejmowal jakimiś bajkami o klątwach. Prawda? PRAWDA?! ZAROBEK: duża szansa na 0-20g złota, NIEBEZPIECZEŃSTWO: wysokie, WYMAGANIA: kilof, 15$ na wyposażenie, dymanit, b--ń
  • Odpowiedz
Idź na spacerek
Indianie których schwytaliśmy potrzebują się trochę przewietrzyć. Choćmy z nimi na spacer, dotlenić się.Ta opcja odbywa się tylko, gdy @Krzemowyduch ją zaplusuje. Każdy kto zaplusuje tą opcję, i @Krzemowyduch go zatwierdzi, idzie z nim na spacer jako “towarzysz”. Każdy kto zaplusuje tą opcję i @Krzemowyduch go nie zatwierdzi, idzie jako “nieproszony gość”, którego mogą spotkać nieprzewidziane konsekwencje
  • Odpowiedz
@Akumulat:
James Brannan
-Panowie, koniec o----------a się!- dziarskim krokiem podszedł do Jamesa i Franka Nevada. - Mamy ziemię, nasza kompania oficjalnie ma siedzibę nad potokiem Kozinka!- demonstracyjnie uniósł w powietrze zwinięty w rulon papier
-Czyli święto! Stawiam a-----l i kobiety!- poderwał się podekscytowany James, to był pierwszy w życiu akt własności ziemi. Ziemi która dawała złoto. Trzeba było zaszaleć.
-Nie odmawiam- odparł Nevada i poprawił
  • Odpowiedz
Marvin Burges

Nasza przewaga nad dzikusami jest przytłaczająca, ale w lesie oni czują się jak ryby w wodzie. Nie możemy wdać się z nimi w wojnę w lesie, ale gdybyśmy odkryli gdzie się przegrupowują powinno nam się udać. Franklin! Ty radzisz sobie w lesie, podjął byś się dowodzenia małą grupą? Przydało by się coś jeszcze co dało by nam dodatkową przewagę oprócz zaskoczenia.
  • Odpowiedz
– *KTO MI POWIE GDZIE ON JEST?* – Dorothy ryknęła, napinając na szyi potężne więzy scięgien i żył. Plakat z podobizną Norka powiewał w jej ręku a jej głos był niemal bolesny dla uszu. Na głównej ulicy miasta nastała absolutna cisza.

Przypadkowa mieszkanka Louis Colony, która znajdowała się najbliżej osunęła się zemdlona na twarz. Karlica obróciła swe wyłupiaste oczy na największego mężczyznę w zasięgu wzroku stojącego obok Saloonu, szeryfa Andersona. Był dwa razy wyższy niż ona sama.

- *TY?* - zasyczała.
Stopa nieszczęśnika zaszurała o podłogę, kiedy się cofnął żałując bez wątpienia, że nie ma go teraz gdzieś indziej.
  • Odpowiedz
@Akumulat:
Buster "Jester" Wayne
- Jesteś szalony Wayne. Wiedziałem, że tam głęboko masz nierówno pod sufitem, ale nie wiedziałem, że aż do tego stopnia - stwierdził Jessie słysząc plan Bustera.
- O czym ty mówisz?
- Chcesz sam iść w góry, z wiedzą, że grasują bandyci i Indianie. W dodatku z dwudziestoma dymanitami, które ci przypomnę, nie są nabojem, ale materiałem wybuchowym.
- I co z tego? Znam się na tym jak na muzyce, a jak wiesz na muzyce znam się jak
  • Odpowiedz